Zmuszał własne dzieci do żebrania. Pomagała mu w tym konkubina
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Bogdanowi C. i jego partnerce Ewie Sz. Para zgotowała piekło dzieciom C. Mężczyzna zmuszał 12-letnią córkę i 14-letniego syna do żebrania, a zebrane w ten sposób pieniądze przeznaczał m.in. na alkohol. Gdy był pijany, wyzywał dzieci i bił je.
Ojciec zmuszał dzieci do żebrania
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie zakończyła śledztwo w sprawie handlu ludźmi, polegającego na wykorzystywaniu małoletnich w żebractwie. Jak wynika z aktu oskarżenia, Bogdan C. zmuszał nastoletnią córkę i syna do żebrania. Pomagała mu w tym partnerka Ewa Sz. Niecny proceder miał trwać od kwietnia do listopada 2023 roku.
Mężczyzna oddawał dzieci konkubinie, a ta zabierała je na osiedla i w okolice centrów handlowych na terenie Tarnowa, a następnie nadzorowała ich żebranie. Zdobyte w ten sposób pieniądze przekazywane były Bogdanowi C., który przeznaczał je na zakup alkoholu i żywności.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Okazuje się, że wyżebrane pieniądze doprowadziły do jeszcze większego cierpienia dzieci. Jak przekazał prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, Bogdan C., będąc pod wpływem alkoholu, wszczynał awantury, podczas których wyzywał dzieci, kopał i uderzał rękami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para z Tarnowa oskarżona o handel ludźmi
Obecnie Bogdan C. i jego konkubina przebywają w areszcie tymczasowym, gdzie trafili w lipcu tego roku. Biologiczna matka dzieci mieszka za granicą i nie utrzymuje z nimi kontaktu. W związku z tym dziewczynka i chłopiec trafili do placówki opiekuńczej.
Okazuje się, że Bogdan C. i Ewa Sz. już wcześniej byli karani za przestępstwa przeciwko mieniu.
O ile samo w sobie żebranie jest wykroczeniem, to werbowanie w tym celu małoletnich osób i wykorzystywanie ich w tym procederze stanowi handel ludźmi, które to przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 lat do lat 20 - podkreśla prok. Mieczysław Sienicki.
Czytaj także: Ojciec uprowadził swoje dzieci. Trzy lata żyli w buszu
