Doda wściekła na ceny. "Czy wy sobie wyobrażacie?!"
Doda niezmiennie cieszy się sporą popularnością. Z pewnością wiele osób uważa, że popularna wokalistka wręcz śpi na pieniądzach. Jej słowa absolutnie na to nie wskazują. Okazuje się, że 38-latkę dopadł problem inflacji. Ostatnio przeraziła się... ceną selera.
Doda
Powoli zbliżają się urodziny Doroty Rabczewskiej. Doda już 15 lutego 2023 roku skończy 39 lat. Niedawno celebrytka ujawniła fanom, że przygotowała listę prezentów, które chciałaby otrzymać z okazji urodzin.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
O szczegółach opowiedziała za pośrednictwem Instagrama. Artystka wymieniła lampę LED, voucher na zabieg medycyny estetycznej, a także wycieczkę.
Póki co, jeśli chodzi o anti-aging, z medycyny estetycznej, to osocze, fibryna i mezoterapia, więc jakiś voucher by się przydał. Jak jeszcze jakieś biuro podróży chciałoby mnie wysłać na moje urodziny na jakąś superwycieczkę, to też chętnie. Lubię luksus - zaznaczyła piosenkarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda zaskoczyła. To chce dostać na urodziny
Na wymienionych pozycjach Doda nie poprzestała. W kolejnej części relacji ujawniła, że marzy jej się mleko ryżowe. Chciałaby również dostać szminki z polecenia Cleo.
Gdy wydawało się, że to już wszystko, Dorota Rabczewska mocno zaskoczyła. Po kilku godzinach wyznała, że chciałaby również otrzymać... seler! Wokalistka grzmiała w sprawie bardzo wysokich cen tego warzywa. Jednocześnie wyraźnie podkreśliła, jak duże znaczenie ma ono dla niej.
Czy wy sobie wyobrażacie, że ludzie tak och***li, że za parę naci selera liczą sobie 50 złotych?! Nigdzie nie ma na całym osiedlu. A ja codziennie piję sok z selera. Moim marzeniem jest dostawa selera od rolnika, w normalnej cenie, przez rok - podsumowała Dorota Rabczewska.
Cóż, widać, że również Dodę dopadła drożyzna. Z pozoru mogłoby się wydawać, że takie gwiazdy inflacją się nie przejmują. A jednak jest inaczej...
