Dramat byłej gwiazdy sportu. Trwają poszukiwania
Dramatyczny apel wystosowała policja w stanie Wirginia Zachodnia w USA. Służby w dalszym ciągu poszukują Bryna Hargreavesa, byłego rugbystę i gwiazdę Super League. Zawodnik blisko trzy tygodnie temu zaginął i od tamtej pory nie dawał żadnych oznak życia.
Kariera Hargreavesa trwała zaledwie osiem lat. Zdecydował się przejść na sportową emeryturę w 2012 roku, po tym jak stracił zapał do gry.
Bycie graczem ligi rugby nie jest szczególnie bezpieczną przyszłością. Pod koniec meczu jesteśmy jak kawałek mięsa i nie jesteśmy traktowani z dużym szacunkiem w lidze - mówił w rozmowie dla "Telegraph".
Rozegrał łącznie blisko 200 spotkań. Gdy zakończył karierę, przeniósł się do Wirginii Zachodniej. 12 stycznia zastępca szeryfa hrabstwa Monongalia został poinformowany o jego zaginięciu.
Zaginął były zawodnik. Policja prosi o pomoc
Hargreaves nie był widziany już od blisko trzech tygodni. Policja próbuje go odnaleźć i poprosiła lokalną ludność o przekazywanie informacji, które mogłyby w tym pomóc.
Czytaj także: 15-latek zadziwił świat. Co za gol!
Bryn Hargreaves ma 36 lat, pochodzi z Anglii. Po raz ostatni widziano go około dwa tygodnie temu. Ma 190 cm wzrostu i 100 kg wagi. Na prawym ramieniu ma tatuaż przedstawiający symbol jego rodziny - przekazała policja.
Czytaj także: Młodzież nie chce Najmana. "To hańba dla miasta"
Jesteśmy zdesperowani, aby go odnaleźć. Był samotny i mieszkał sam. Ostatni raz rozmawialiśmy z nim 3 stycznia. On nie ma samochodu i będzie korzystał z Ubera, albo chodził pieszo - mówił w rozmowie z BBC jego młodszy brat David.
