Erling Haaland odleciał. Tak ubrał się na święta
Choć ma dopiero 22 lata Erling Haaland już teraz jest jedną z największych gwiazd piłki nożnej. Od trwającego sezonu występuje w Manchesterze City, gdzie strzela bramki wręcz na zawołanie. W 13 meczach ligowych zaliczył 18 trafień. Był jednym z największych nieobecnych mundialu w Katarze. Fani Norwega nie kryli zachwytu, gdy ten pokazał swoją... świąteczną stylówkę!
Erling Haaland podbił internet tą stylówą
Erling Haaland robi furorę w angielskiej Premier League. W lipcu przeszedł z Borussii Dortmund do Manchesteru City za kwotę 60 mln euro i z miejsca stał się gwiazdą rozgrywek. Potrzebował zaledwie ośmiu meczów, aby skompletować trzy hat-tricki. W 13 spotkaniach zdobył w sumie 18 goli.
22-latka zabrakło na mundialu w Katarze. Reprezentacja Norwegii zajęła trzecie miejsce w grupie w eliminacjach - za Holandią i Turcją. Do lokaty umożliwiającej grę w barażach zabrakło trzech punktów.
Gdy trwała walka o mistrzostwo świata, Haaland trenował w Manchesterze. W dniu, w którym Chorwacja i Maroko walczyły o 3. miejsce w Katarze, Norweg rozegrał 58 minut w sparingu z Gironą. W 18. minucie strzelił gola na 2:0 po asyście Kevina de Bruyne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
#dziejesiewsporcie: Show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
W czwartek 22 grudnia Manchester City rozegrał pierwszy po mundialu oficjalny mecz. Zespół Pepa Guardioli pokonał 3:2 Liverpool w EFL Cup. Jedną z bramek strzelił właśnie Haaland. Po świętach City wraca do gry 28 grudnia. Fani już zacierają ręce na wyjazdowy mecz z Leeds United.
Tymczasem Erling Haaland dołączył do grona sportowców, którzy złożyli swoim fanom bożonarodzeniowe życzenia. - Życzę wam i waszym najbliższym Wesołych Świąt - napisał reprezentant Norwegii. Uwagę internautów przykuła stylówka piłkarza, przedstawiona na załączonym zdjęciu. 22-latek miał na sobie koszulę i spodnie w białe serca. W krótkim czasie fotkę polubiło blisko 2,5 miliona osób.
Haaland orzymał także życzenia świąteczne m.in. od dziennikarza Fabrizio Romano czy reprezentacyjnego kolegi Martina Oedegaarda.
