Legia grała ze Spartakiem. Wszyscy patrzyli na czapkę kibica
Za Legią Warszawa ostatni występ w rozgrywkach Ligi Europy. Podopieczni Marka Gołębiewskiego przegrali ze Spartakiem Moskwa 0:1, co oznaczało koniec marzeń o wyjściu z grupy. Na trybunach zasiadł niemal komplet publiczności, a szczególną uwagę przykuła... czapka jednego z widzów.
To był dla Legii mecz o być albo nie być w Lidze Europy. Podopieczni Marka Gołębiewskiego musieli wygrać ze Spartakiem Moskwa, aby pozostać w rozgrywkach. Biorąc pod uwagę obecną formę mistrzów Polski, zadanie było niezwykle trudne.
Fatalny błąd defensywy kosztował jednak Legię utratę bramki. Z prezentu skorzystał Żelimchan Bakajew. Jak się później okazało, było to jedyne trafienie w tym spotkaniu.
Czytaj także: Poznajesz go? Mieszka z polską żoną w Szwecji
W końcówce Legia miała jeszcze rzut karny. Ewentualny remis nie poprawiłby sytuacji klubu w tabeli, ale sprawiłby, że Spartak odpadłby z Ligi Europy. Strzał Pekharta został jednak obroniony przez Selichowa.
Tłumy na meczu Legii. Ten kibic skradł show
Spotkanie obserwowało aż 27 tys. widzów. Fani warszawskiego klubu przygotowali na początek wulgarną oprawę. Na trybunach pojawił się ogromny napis "Jazda z k*****". Przez cały mecz kibice niezwykle głośno dopingowali swój klub.
Jeden z fanów zdecydowanie skradł show. Kibic zasiadający za bramką miał na sobie czapkę z logo… znanego serwisu z filmami pornograficznymi. Zdjęcie mężczyzny szybko obiegło media społecznościowe. "Kryzysem Legii zainteresowały się media zagraniczne" - zażartował na Twitterze dziennikarz Piotr Żelazny.
