Złe wieści dla Roberta Lewandowskiego. Wielki rywal wraca do gry

Robert Lewandowski ma za sobą znakomite otwarcie sezonu. Polak rozpoczął współpracę ze swoim starym znajomym z Bayernu Monachium, trenerem Hansim Flickiem i jej owoce wyrosły niemal natychmiastowo.

Czytaj też: Oto emerytura Zbigniewa Bońka. Duże zaskoczenie

W chwili pisania niniejszego artykułu minęło osiem kolejek sezonu La Liga, a na koncie Polaka widnieje siedem bramek, do których dołożył dwie asysty, co daje mu pozycję lidera klasyfikacji strzelców. Do tego "dorzucił" dwa gole w Lidze Mistrzów.

Wszystko zmierza w dobrym kierunku, a wkrótce "Lewy" będzie dzielić szatnię klubową z Wojciechem Szczęsnym, który przeszedł już testy medyczne przed transferem do klubu FC Barcelona. Mimo tego Polak nie może czuć się absolutnie pewny w walce o trofeum króla strzelców, gdyż do gry wraca jego bezpośredni rywal, Kylian Mbappe.

Czytaj też: Tak wyglądają pierwsze godziny Szczęsnego w Barcelonie. Hiszpanie donoszą

Francuski napastnik Realu Madryt po meczu przeciwko Deportivo Alaves odniósł uraz mięśnia dwugłowego uda lewej nogi, który miał wykluczyć go z gry na trzy tygodnie. Tymczasem piłkarz znalazł się w kadrze już na najbliższe spotkanie w Lidze Mistrzów, w którym Królewscy zmierzą się z francuskim Lille.

Kylian Mbappe uchodzi za najpoważniejszego rywala Roberta Lewandowskiego w walce o koronę króla strzelców La Liga oraz Ligi Mistrzów. Pierwszy sezon w barwach Los Blancos rozpoczął bez błysku, do którego przyzwyczaił kibiców, lecz w lidze trafiał do siatki już pięciokrotnie i dorzucił jedną asystę.

W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów przeciwko VFB Stuttgart również trafił do siatki, co oznacza, że na obu frontach "depcze Polakowi po piętach". O tym, czy będzie w stanie go dogonić, przekonamy się już wkrótce.

Czytaj też: Mistrz świata zastrzelony na oczach ojczyma. Przerażające wyznanie