Pokazała, co dzieje się na Santorini. "Trzymajcie się z dala"
Zdjęcie w wiosce Oia na Santorini to must have podczas urlopu na tej wyspie. Białe budynki z niebieskimi kopułami, błękitne morze i promienie zachodzącego słońca. To sceneria, na tle której pozują turyści, influencerzy i gwiazdy. Niektórzy, by zrobić taką fotkę muszą odstać swoje w długiej kolejce. Ale jest sposób, by tego uniknąć.
Tłumy wyglądają przerażająco 
Oia to najbardziej na północ wysunięta wieś wyspy Santorini. Jest niezwykle urokliwa, dlatego tak popularna wśród turystów. Zjeżdżają tłumnie każdego dnia, by zwiedzać jej zakamarki, ale przede wszystkim, by wykonać pamiątkowe zdjęcia ze słynnym widokiem w tle.
Jak uniknąć tłumów na Santorini?
Influencerka Lucy Tranos, znana na Instagramie jako "Lucy in the sky", pokazała na swoim profilu, jak wyglądają jej zdjęcia z tego miejsca oraz, co dzieje się we wsi, gdy ta przechodzi najazd turystów. Widok jest porażający.
Iga Świątek mówi o swoich nawykach. Polska tenisistka w Polsce
Kobieta przyznaje, że zawsze o zachodzie słońca są tam tłumy, ludzie ustawiają się w kolejce, aby zrobić zdjęcia z niebieskimi kopułami. Zdradza jednak, jak można uniknąć tłumów i zrobić równie piękne fotki bez najmniejszego stresu.
Wystarczy, że dotrzesz tam o 7 rano - pisze pod postem i dodaje. - Oia jest jednym z najpiękniejsze miejsc na świecie, więc nic dziwnego, że przyciąga tak wielu ludzi! Czy obudzisz się tak wcześnie, by zobaczyć Oię bez tłumów?
Lucy przyznaje, że była na Santorini trzy razy w ostatnich latach i wyspa z roku na rok jest coraz bardziej oblegana.
Trzymajcie się z dala od topowych miejsc
Jeśli chcecie doświadczyć Santorini w spokojnej i bardziej autentycznej atmosferze, powinniście zdecydowanie trzymać się z dala od topowych miejsc ze zdjęć i zgubić się w alejkach - zaleca.
Podróżniczka uważa, że samo przebywanie w wyjątkowych nieruchomościach w Oia to już niesamowite doświadczenie, bo wille zapewniają niesamowite widoki. Zaleca także, by odwiedzić inne wioski, takie jak: Imerovigli, Mesaria, Megalochori i Fira, w których zawsze jest mniej turystów.
