Wnuczka Roberta F. Kennedy’ego nie żyje. 22-latka miała przedawkować narkotyki
Saoirse Kennedy Hill, wnuczka zamordowanego w 1968 roku Roberta Kennedy’ego zmarła w czwartek. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej przedawkowanie narkotyków.
Ciało znaleziono w rodzinnym domu Kennedych. Zwłoki Saoirse odkryto w rezydencji w Hyannis w stanie Massachusetts. Po przyjechaniu na miejsce ratowników medycznych, kobietę przewieziono do szpitala. Tam lekarze stwierdzili zgon. Zmarła 22-latka mieszkała razem ze swoją babcią, 91-letnią Ethel Kennedy, wdową po Robercie Kennedym.
O śmierci poinformowała rodzina. Śledztwo w sprawie prowadzi policja z Barnstable. Według wstępnych ustaleń, kobieta zmarła z powodu przedawkowania narkotyków. Zagraniczne media twierdzą, że zmagała się z licznymi dolegliwościami psychicznymi - donosi agencja Reutera.
Nasze serca są całkowicie zniszczone utratą naszej ukochanej Saoirse. Zawsze będziemy ją kochać i tęsknić – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez rodzinę Saoirse Kennedy Hill.
Zobacz też: Nowe fakty w sprawie zabójstwa Kennedy'ego
Tragedie rodzinne trapią Kennedych od wielu lat. 5 czerwca 1968 roku w Los Angeles zastrzelony został Robert Kennedy. W młodym wieku zmarło też dwóch jego synów. Jeden z nich z powodu przedawkowania narkotyków. Starszy brat RFK, John F. Kennedy zabity został kilka lat wcześniej. W 1963 roku w Dallas został śmiertelnie postrzelony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
