Archeolog twierdzi, że znalazł Atlantydę. "Wszystko się zgadza"

• Michael Donnellan odkrył struktury podwodne w pobliżu Kadyksu.
• Badania wskazują na zgodność z opisami Platona.
• Dokumentacja odkrycia zostanie przedstawiona w filmie "ATLANTICA".

Dla wielu Atlantyda to jedynie mit, opowieść o starożytnym mieście zatopionym przez morze. Jednak archeolog Michael Donnellan, twierdzi, że odkrył zaginione miasto Atlantydę w pobliżu Kadyksu w Hiszpanii. Jego badania, prowadzone we współpracy z firmą Merlin Burrows, ujawniły starożytne struktury pod wodą, które mogą być pozostałościami legendarnego miasta.

Donnellan za namową swojego przyjaciela Timothy'ego Akersa zaczął prowadzić poszukiwania w południowej Hiszpanii. W 2018 r. po burzy, która odsłoniła osady, Donnellan zauważył prostokątne formacje pod wodą. – To było jak objawienie – wspomina archeolog, cytowany przez serwis ladbible.com. Odkrył także ściany o wysokości siedmiu i pół metra, które mogły być częścią większej struktury.

Donnellan porównał swoje odkrycia z tekstami Platona, które opisują Atlantydę jako miasto z okrągłymi murami. – Wszystko się zgadza – mówi. Używając zaawansowanego sprzętu do skanowania dna morskiego, archeolog uzyskał obraz równomiernie rozmieszczonych okrągłych murów. Jego zdaniem to dowód, który potwierdza istnienie Atlantydy.

Choć niektórzy mogą być sceptyczni, Donnellan jest pewny swoich odkryć i zaprasza innych do zapoznania się z jego dokumentacją. – Jeśli to nie jest Atlantyda, to coś jeszcze bardziej interesującego – podkreśla naukowiec, cytowany przez serwis ladbible.com. Pretekstem do tych dyskusji ma być dokument "ATLANTICA", który zaprezentuje dotychczasowe odkrycia archeologa.

Donnellan mimo głosów sceptyków uważa, że jego odkrycie może zmienić nasze postrzeganie historii ludzkiej cywilizacji, sugerując, że była ona bardziej zaawansowana, niż do tej pory sądzono.