Były prezes WOPR skazany. Robił to 15-letnim dziewczynom
To zupełnie nie mieści się w głowie. Remigiusz N., były prezes chodzieskiego WOPR i wiceprzewodniczący rady powiatu, w 2021 roku molestował dwie nastolatki. Teraz mężczyzna usłyszał wyrok sądowy za swoje ohydne czyny. Ten - jak podaje portal gloswielkopolski.pl - jest nieprawomocny.
Zdjęcie ilustracyjne. 
O bulwersującej sprawie informuje teraz lokalny portal gloswielkopolski.pl. Podaje, że do dramatycznych scen z udziałem mężczyzny i dwóch nieletnich dziewczyn miało dojść w 2021 roku na stanicy chodzieskiego WOPR.
Czytaj więcej: Wielokrotnie zgwałcili 15-latkę. Zatrzymano sprawców
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Wówczas Remigiusz N., były prezes chodzieskiego WOPR, ceniony organizator sportowych imprez i wiceprzewodniczący rady powiatu, miał skrzywdzić dwie 15-latki.
Były prezes WOPR skazany. Robił to 15-letnim dziewczynom
Organy ścigania zawiadomiła matka jednej z poszkodowanych. Sprawą szybko zajęła się prokuratura. Remigiuszowi N. postawiono trzy zarzuty dotyczące doprowadzenia obu dziewczyn do poddania się tzw. innej czynności seksualnej.
Czytaj więcej: 39-latek zakatował trzy psy. Szczegóły mrożą krew w żyłach
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Wszystkiemu zaprzeczył. Wpłacił poręczenie majątkowe - 10 tys. zł (jako środek zapobiegawczy). Sprawa znalazła swój finał w sądzie. 17 października br. w II Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Chodzieży ogłoszono wyrok.
Byłego prezesa chodzieskiego WOPR skazano na rok i dwa miesiące więzienia za trzy czyny o charakterze seksualnym. Musi też wypłacić nawiązki dla obu pokrzywdzonych nastolatek tj.: 10 tys. złotych oraz 100 tys. złotych. Otrzymał również zakaz zbliżania się do ofiar - na dwa lata oraz zakaz edukowania ludzi młodych - na 5 lat.
Zarówno obrońca Remigiusza N., jak i mecenas jednej z pokrzywdzonych - oskarżyciel posiłkowy i prokurator złożyli wnioski o pisemne uzasadnienie wyroku. Wyrok nie jest prawomocny, zapewne więc zostaną wniesione apelacje - podała dla gloswielkopolski.pl sędzia Joanna Ciesielska-Borowiec.
