Dlaczego turyści wciąż to robią? "Szkoda tylko dzieci"
W Tatrach nastała odwilż, warunki turystyczne są utrudnione. Ratownicy stanowczo odradzają wchodzenia na górskie stawy, ponieważ lód staje się coraz cieńszy. Niestety, nie wszyscy turyści kierują się rozsądkiem. Choć na tafli Morskiego Oka pojawiła się woda, ludzie i tak wchodzą na topniejący lód.
TPN ostrzega turystów 
Temperatura w całej Polsce wzrosła powyżej zera stopni. Cieplej zrobiło się nie tylko na terenach nizinnych, gdzie stopniowo topnieje cały śnieg. Słupki rtęci podniosły się znacznie także w górach.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Odwilż doprowadziła do pogorszenia warunków turystycznych, przede wszystkim zwiększając ryzyko zejścia lawin. W Tatrach powyżej 1600 m n.p.m. obowiązuje obecnie drugi stopień zagrożenia lawinowego.
Odwilż. Nie róbcie tego w górach
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ostrzega przed jeszcze jednym niebezpieczeństwem. Z powodu plusowej temperatury lód pokrywający górskie stawy szybko topnieje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wchodźcie na lód na tatrzańskich stawach! Lód jest cienki i z łatwością może się załamać... - czytamy na facebookowym profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego.
We wtorek (19 grudnia) termometry w pobliżu Morskiego Oka pokazywały 8 st. C. Choć akwen jest jeszcze skuty lodem, na jego powierzchni zaczyna pojawiać się woda. Mimo to nie brakuje osób, które wchodzą na taflę, by zrobić zdjęcia do mediów społecznościowych lub skrócić sobie wędrówkę.
Najbardziej niepokojący jest fakt, że na topniejący lód wchodzą też rodziny z dziećmi. Internauci są oburzeni. Pod apelem TPN w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy.
Co roku apelujecie wiele razy i dalej to samo. Szkoda tylko dzieci, które starsi na lód wprowadzają.
Nie wiem, dlaczego ludzie nie umieją zrozumieć zagrożenia.
A ludziom można gadać, a i tak pójdą jak te capy - piszą internauci.
