Generałowie i oficerowie mają się czego bać. Putin nie ma litości
Mimo że Władimir Putin od czasu ataku jego wojsk na Ukrainę nie udziela się medialnie, nie próżnuje. Głównym zajęciem prezydenta Rosji ma być prowadzenie wewnętrznych czystek, których ofiarami padają zarówno wysoko postawieni wojskowi, jak i oficerowie wywiadu.
Dowódcy rosyjskiej armii i agenci wywiadu muszą mieć się na baczności przed Władimirem Putinem 
Jak podaje "The Times of Israel", powołując się na ustalenia ekspertów z waszyngtońskiego Instytutu Studiów nad Wojną, Władimir Putin jest obecnie zajęty przeprowadzaniem czystek wśród członków najwyższych kręgów armii i wywiadu. Analogiczne doniesienia przedstawił także Ołeksij Daniłow, ukraiński sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Co robi Władimir Putin? Prezydent Rosji wyciąga konsekwencje wobec podwładnych
Przyczyną czystek mają być błędy, które podwładni Władimira Putina popełnili w trakcie przeprowadzania inwazji na Ukrainę. Ołeksij Daniłow ocenił, obserwując sytuację na froncie, że prezydent Rosji mógł usunąć już nawet ośmiu generałów.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Rosyjskie siły rozmieszczone wokół Charkowa w większości wydają się sparaliżowane. (...) W ciągu ostatnich 24 godzin nie poczyniono żadnych postępów wokół Doniecka i Ługańska – The Times of Israel cytuje raport Instytutu Studiów nad Wojną.
Przeczytaj także: Schwytani żołnierze boją się. "W Rosji już uważają nas za zmarłych"
Podwładni Putina nie mogą pochwalić się sukcesami na polu wywiadu. Ołeksij Daniłow potwierdził, że tylko w ciągu ostatnich dni doszło do zatrzymania pięciu osób odpowiedzialnych za zbieranie dla rosyjskiego wywiadu informacji na temat sytuacji politycznej Ukrainy.
Przeczytaj także: Kreml podjął decyzję. Rosjanie mają jeszcze tylko dwa dni
Aby przełamać stupor w armii, Władimir Putin dąży do wciągnięcia w wojnę na Ukrainę Białorusi. Jednak Aleksander Łukaszenka zwleka z ostateczną decyzją, obawiając się m.in. konsekwencji w postaci międzynarodowych sankcji, które poważnie nadszarpnęłyby budżet jego kraju – czytamy w raporcie Instytutu Studiów nad Wojną (The Times of Israel).
