Policjanci otworzyli skrzynię i zbledli. "Tragiczna noc"

162

Rodzice zostawili swoje dzieci w domu i poszli do pracy. Kiedy wrócili, zauważyli, że rodzeństwo zniknęło. Okazało się, że 10-letnia Anna i siedmioletni Michaił zatrzasnęli się w skrzyni i nie mogli się wydostać. Ciała dzieci znalazł pies tropiący. Policja nie wyklucza udziału osób trzecich.

Policjanci otworzyli skrzynię i zbledli. "Tragiczna noc"
Rodzeństwo udusiło się w skrzyni (Facebook)

Do tragedii doszło we wsi Mykilske, w obwodzie donieckim na Ukrainie. Około godziny 4:30 rano 35-letnia Swietłana i 41-letni Stanisław wyszli z domu do pracy. Pracowali przy w polu przy zbiorach ziemniaków, około 30 kilometrów od miejsca zamieszkania. W domu zostawili bez opieki dorosłych dwójkę dzieci.

Kontakt się urwał po 10 rano

Około godziny 10 matka zadzwoniła do swoich dzieci po raz ostatni. Potem nikt już nie odbierał telefonu. Rodzice dzieci przyznali, że nie był to pierwszy raz, gdy dzieci zostawały same w domu, ale wcześniej nigdy nie dochodziło do takich sytuacji.

Agencja informacyjna UNN przekazała, że małżeństwo wróciło do Mykilske późnym popołudniem, ale dzieci nigdzie nie było. Rodzice dzwonili też do bliskich i przyjaciół rodzeństwa. Ostatecznie zdecydowali się jednak wezwać policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce w towarzystwie psa tropiącego.

Zwłoki znalazł pies tropiący. Dzieci nie udało się uratować

Jak powiedział portalowi 24tv.ua mieszkaniec wsi Igor, pies ciągle wracał na posesję, jakby czuł, że gdzieś tu są dzieci. Zwierzę zainteresowało się zabytkową skrzynią w domu, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. To właśnie tam znaleziono rodzeństwo bez oznak życia.

Rodzice zadzwonili po karetkę, ale dzieci nie udało się uratować. Lekarze, którzy przyjechali na miejsce, stwierdzili zgon. "Skrzynia jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Jest wykonana solidnie, dlatego powietrze może tam praktycznie nie docierać. Dzieci zatrząsnęły się od środka" - mówi Igor.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Rodzina pod opieką socjalną, rodzice nadużywali alkoholu

Choć funkcjonariusze skłaniają się do tezy o nieszczęśliwym wypadku, to nie wykluczają udziału osób trzecich. Wskazują, że brane są pod uwagę wszelkie hipotezy, a śledztwo trwa.

Wiadomo, że rodzina przeprowadziła się do wsi Mykilske około 10 lat temu. Ojciec zmarłych dzieci pracował w kopalni, a matka na kombinacie, ale potem rzucili pracę i pracowali dorywczo, gdzie się da. Służby zwróciły też uwagę, że rodzina była objęta opieką socjalną, a małżeństwo nadużywało alkoholu.

Opiekujcie się swoimi dziećmi, myślcie za nich, przewidujcie niebezpieczne sytuacje i ostrzegajcie przed niektórymi zabawami - zaapelował Artem Kijwko, szef donieckiej policji.

20 września dzieci zostały pochowane. Rodzice i krewni ciężko przeżywają śmierć. Teraz wszyscy przebywają w sąsiedniej miejscowości Ugledar.

Zobacz także: Piraci drogowi w obiektywie drona policyjnego. Nagranie z akcji z Opolskiego
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić