Tak zniszczyli rosyjski czołg. Pomysłowość Ukraińców nie zna granic
Polityk Anton Heraszczenko nagłośnił kolejny sukces ukraińskich żołnierzy. Udało im się doszczętnie zniszczyć rosyjski czołg. Dokonały tego jednostki rozpoznania powietrznego Sił Zbrojnych Ukrainy. W jaki sposób? Ukraińcy wymyślili niezły patent.
Tyle zostało z rosyjskiego czołgu. Wielki sukces ukraińskich żołnierzy
Anton Heraszczenko opisał sukces sił powietrznych na swoim profilu w serwisie społecznościowym Twitter. Ukraiński polityk dołączył także nagranie z drona, na którym zarejestrowano stan czołgu już po ataku.
Wojna w Ukrainie. Siły powietrzne niszczą rosyjski czołg
Aby skutecznie zniszczyć sprzęt wroga, jednostki rozpoznania powietrznego Sił Zbrojnych wykorzystały improwizowaną bombę. Co jednak niestandardowe, została ona spuszczona na czołg przy użyciu... żyłki wędkarskiej.
Jednostki rozpoznania powietrznego Sił Zbrojnych zniszczyły czołg okupantów za pomocą improwizowanej bomby na żyłce wędkarskiej – napisał Anton Heraszczenko na Twitterze.
- Absolutnie genialne - komentują ludzie. Trzeba przyznać, że Ukraińcom należą się brawa za pomysłowość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Upada podpora systemu Putina. "Możliwości się wyczerpują"
Zaatakują kolejne państwo?
W ciągu ostatnich dni było głośno o zagrożeniu, jakie Federacja Rosyjska stwarza dla Mołdawii. W rumuńskiej strefie powietrznej wykryto obecność nieznanego obiektu – w rezultacie natychmiastowo zmobilizowano siły powietrzne, które wyruszyły na poszukiwania "intruza".
Jak podkreśla Polska Agencja Prasowa, na arenie międzynarodowej niemal natychmiast pojawiły się podejrzenia, że była to prowokacja wymierzona w Mołdawię. Rosja miałaby dążyć do destabilizacji tego regionu.
Przeczytaj także: Alarmujące słowa. Rosja ma chrapkę na kolejny kraj. Będzie próba zamachu?
Jednocześnie Kreml zaprzecza, aby Rosjanie dążyli do destabilizacji Mołdawii. Propagują wersję, zgodnie z którą to mołdawskie władze celowo rozgłaszają fałszywe doniesienia o niezidentyfikowanym obiekcie latającym, żeby znaleźć pretekst do wszczęcia konfliktu z Moskwą.
Zastosowała (prezydent Mołdawii Maia Sandu – przyp. red.) sztuczkę stosowaną przez Zachód i Ukrainę – najpierw przytoczyła pewne "tajne informacje", niemożliwe do zweryfikowania i na ich podstawie uzasadniła swoje własne "nielegalne działania" – oskarżał prezydent Mołdawii rzecznik rosyjskiego MON (Agencja Anadolu).
Przeczytaj także: Rosja reaguje na oskarżenia o chęci zdestabilizowania Mołdawii
