Windy brak. Tak ratownicy wynosili panią Anię. Zarząd metra tłumaczy

Pani Aleksandra Zawłocka opisała interwencję medyczną na stacji metra Służew w Warszawie od strony ul. Wałbrzyskiej. Kobieta zauważyła panią Anię, która nagle zasłabła. Poszkodowana traciła przytomność. Przechodnie ruszyli z pomocą. Pani Ola zadzwoniła na 112. Kobieta miała ogromne problemy, aby porozumieć się z dyspozytorami co do miejsca, w którym się znajduje. Szczegóły tej niepokojącej rozmowy opisaliśmy już wcześniej.

Nie tylko wskazanie miejsca zdarzenia okazało się kłopotliwe. Kolejny problem pojawił się, gdy przyjechali ratownicy. Nie było windy, którą mogliby przetransportować panią Anię do karetki.

Tu właśnie przy Wałbrzyskiej, przy węźle komunikacyjnym przesiadkowym (9 autobusów, 3 przystanki), gdzie jest najwięcej ludzi, gdzie jest punkt obsługi pasażerów i jedyna toaleta, nie ma windy ani schodów ruchomych do metra. Niepełnosprawni, kobiety z wózkami, starzy ludzie są odcięci. Ratownicy muszą się więc wspinać z noszami po schodach, dobrze że nieprzytomna jest drobną kobietą - pisała oburzona mieszkanka Warszawy.

Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie. Pani Ania po zasłabnięciu trafiła do szpitala. Tam lekarze pomogli jej dojść do siebie. Wyraziła wdzięczność ludziom, którzy jej pomogli.

Redakcji o2.pl udało się skontaktować z autorką głośnego postu. Pani Aleksandra mówi, że problem braku windy jest znana przedstawicielom Metra Warszawskiego, Zarządu Transportu Miejskiego i władzom stolicy od 2015 roku.

Mija 10 lat. Zarząd metra nie reagował. Dzielnica Mokotów również. Przy każdych wyborach samorządowych pisałam do kandydatów o sprawie i pytałam, czy się nią zajmą. Wszyscy, niezależnie od partii, obiecywali dynamiczne działanie, potem zapominali. W lutym 2024 po moich kolejnych pismach, wnioskach, ukazał się tekst w tygodniku PASSA. Bez echa - opisuje pani Aleksandra Zawłocka w rozmowie z o2.pl.

Jak dodaje, w 2024 roku był złożony projekt instalacji windy do budżetu obywatelskiego. Miasto nie dopuściło go do głosowania, choć zdaniem pani Aleksandry projekt miał dobre oceny merytoryczne i pieniędzy by starczyło.

Zaważyła opinia zarządu Metra Warszawskiego. Według nich nie da się zrealizować projektu w ciągu jednego roku, bo miasto nie zdąży z pozwoleniami. Zasada jest taka, że projekty obywatelskie mają być zrealizowane w ciągu jednego roku. I tak uwalili także tę inicjatywę, a ludzie by zagłosowali - wskazuje pani Aleksandra.

Ostatnia petycja - wniosek podpisany przez 67 osób, został wysłany do prezydenta miasta i przewodniczącej Rady Miasta w sierpniu 2O25. Pani Aleksandra mówi nam, że petycję przesyłano od MW, przez ZTM aż po miasto.

Miasto powołało się na metro, że to bardzo trudne zadanie, bo trzeba by instalować dwie windy: dwa szyby osobno na poziom -1 i drugą winda na peron. Ale tak jest na większości stacji. Tak projektowali i projektują. Słowem standard. Kołowrotek urzędniczy, przesyłanie pism wg właściwości, żadnej decyzji do zaskarżenia, zaniechanie - opisuje nasza rozmówczyni.

Kobieta zwraca uwagę, że stacja Służew mogła by być jedynym schronem w okolicy na wypadek wojny wyposażonym we wrota zamykające. Dodaje, że klika lat temu zlikwidowano południowy zjazd do stacji dla ciężkiego sprzętu i służb ratunkowych. W tym miejscu stanął apartamentowiec.

Teraz trzeba wyposażyć główne wejście przy Wałbrzyskiej w windę. Inaczej osoby z niepełnosprawnością, kobiety z wózkami będą odcięte - nie dobiegną pół kilometra do południowego wejścia w głębi osiedla. Po drugie: tylko przy Wałbrzyskiej, na poziomie - 1, jest dostęp do wody, są toalety. Każdy, kto siedział w schronie dłużej niż godzinę, wie, jakie to ważne. No i dostęp dla służb ratunkowych. Ostatni incydent pokazał, jak trudno wtargać nosze po tych wszystkich schodach - wskazuje pani Aleksandra.

Na mapie znajdującej się na stronie Warszawskiego Transportu Publicznego widać wyraźnie, że do windy do miejsca z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnością lub starszych jest dość duża odległość.

Metro Warszawskie przekazało o2.pl, że "stacje odcinka ursynowskiego linii M1 były projektowane i budowane w latach 80. poprzedniego wieku".

Kwestie związane z dostępnością infrastruktury nie były wówczas traktowane priorytetowo i zastosowano niewiele wind i schodów ruchomych - wskazuje Anna Bartoń, rzecznik prasowa MW.

Jak dodaje, obowiązywały wówczas inne standardy budowy, tym samym windy – ułatwiające dostanie się na stację osobom z niepełnosprawnościami, seniorom i podróżującym z dziećmi w wózkach – zbudowano tylko na jednej głowicy stacji.

Na stacji Służew pasażerowie mają do dyspozycji windę łączącą peron i antresolę stacji; znajduje się ona na głowicy południowej. Zaś winda łącząca antresolę i poziom terenu jest w wejściu południowo-zachodnim - tłumaczy Bartoń.

Jak dodaje, Metro Warszawskie "na przestrzeni lat prowadziło wymianę wind starszego typu na urządzenia nowoczesne, dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami".

Z uwagi barierę w dostępności najstarszych stacji linii M1, w ramach prowadzonej od kilku lat modernizacji infrastruktury, ZTM realizuje szereg inwestycji, które poprawiają bezpieczeństwo na terenie stacji oraz w ich pobliżu. Wymieniane jest oświetlenie, instalowane nowe oznakowanie dla osób niewidomych i niedowidzących oraz dobudowywane są kolejne windy. Wszystkie te działania służą poprawie dostępności transportu publicznego dla wszystkich jego użytkowników - informuje rzeczniczka MW.

Jednocześnie wskazuje, że "z innym podejściem do rozwiązań związanych z dostępnością infrastruktury podziemnej spotykamy się na drugiej linii metra, gdzie schody ruchome i windy znajdują się na każdej głowicy stacji. Z kolei Tomasz Kunert z Zarządu Transportu Miejskiego przekazał, że "budowa windy przy stacji metra Służew przy ulicy Wałbrzyskiej jest w perspektywicznych planach".

Kwestia ta była przez nas wstępnie analizowana - tu, podobnie jak na Polu Mokotowskim, konieczna będzie budowa co najmniej dwóch wind bo niemożliwe jest zbudowanie bezpośredniej windy na peron, co wiąże się z wyższymi kosztami. Termin tej inwestycji nie jest jeszcze określony. - napisał rzecznik ZTM.

Jak dodał, inwestor planowanej przebudowy CH Land sygnalizował , że w ramach tego przedsięwzięcia planuje przebudowę wejść do stacji metra od strony zachodniej. Koncepcja przewiduje wykonanie dodatkowej windy na głowicy północnej stacji zapewniającej połączenie poziomu terenu z antresolą.