Przez strój nie chcieli wpuścić jej do klubu. Pokazała zdjęcia
Tiktokera Katie Haywood została upokorzona przed wejściem do klubu. Strój nie spodobał się pracownikom, dlatego Katie zmieniła spódnicę w sukienkę. Ale to nie wystarczyło. Okazało się, że przyczyną wcale nie było niestosowne ubranie.
Kobieta wybrała się do klubu na urodziny przyjaciółki, ubrana w skąpą sukienkę. Jednak nie mogła wejść, ponieważ kreacja nie spodobała się pracownikom. Bez ogródek powiedzieli, że wejdzie jedynie pod warunkiem, że zasłoni więcej ciała. Być może byłoby to zrozumiałe, gdyby nie fakt, że inne dziewczyny weszły do środka w równie odważnych strojach.
Selekcja czy dyskryminacja?
Już przed samym wejściem tiktokerka, która prowadzi profil @katiehaywood_x, czuła się zakłopotana. - Nie możesz wejść. Musisz zmienić to, co masz na sobie - usłyszała od pracownicy klubu. Kiedy dziewczyna odpowiedziała, że nie ma nic więcej, ochroniarz zwrócił się do jej przyjaciół, aby pożyczyli kurtkę.
Na oczach wszystkich
Kiedy zainteresowana zapytała, dlaczego ma włożyć coś bardziej konserwatywnego, ochroniarz wyjaśnił, że to ze względu na obecność arabskich rodzin w klubie. Katie, chociaż dobrze znała dress code obowiązujący w tym miejscu, zaproponowała, że zamieni stylizację na nieco skromniejszą sukienkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jest hit?!" - odc. 9. Genialny patent na skrócenie bluzy
Pracownicy przystali na ten pomysł, każąc jej przebrać się w drzwiach klubu – w otoczeniu czekających na wejście mężczyzn i przejeżdżających drogą samochodów. Kiedy dziewczyna powiedziała, że czuje się niezręcznie i poprosiła o ustronniejsze miejscu, pracownica klubu rzuciła: - Niezręczne jest to, że ubrałaś się, jakbyś szła na plażę.
To nie ubranie okazało się problemem
Po przebraniu w toalecie usiadła z przyjaciółmi przy barze w oczekiwaniu na zarezerwowany stolik. Zaledwie 10 minut później ochrona pojawiła się za jej plecami, sprawdzając, czy włożyła na siebie pożyczoną wcześniej kurtkę.
Model w rozmiarze XS nie pasował do sylwetki dziewczyny, dlatego zarzuciła kurtkę na ramiona. Ale pracownica nalegała, aby wsunęła rękę do rękawa. W ciasnym okryciu przeszła do swojego stolika, który był oddalony od reszty. Było jej gorąco i niezręcznie, dlatego lokal opuściła wcześnie.
- Jedna z moich przyjaciółek miała na sobie siateczkową sukienkę. Widać było jej stanik i majtki. Druga z kolei wyeksponowała brzuch, ale problem był tylko ze mną, ponieważ jestem większą dziewczyną.[...] Rozejrzałam się i wszystkie dziewczyny wokół mnie miały na sobie mikrotopy odsłaniające dekolt. Ale były drobne, więc chyba nie było problemu. Za to ja byłam tam jedyną grubszą osobą i to był problem - podsumowuje tiktokerka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
