Atak miał miejsce w niedzielę wieczorem. Komik wybrał sobie w czasie skeczu widza z pierwszego rzędu i w trakcie monologu określił go m.in. zwrotem "ponurak". Wskazany przez Browna mężczyzna poirytowany wskoczył na scenę. Próbował pobić artystę, najpierw z pomocą statywu od mikrofonu, potem podniesionym ze sceny stołkiem. Atak został zarejestrowany a nagranie trafiło do sieci.
Ten niesprowokowany niczym atak na mnie przypomina, czemu kluby ze stand-upem powinny mieć profesjonalną ochronę do ratowania nas, komików, którzy w końcu przynoszą im tyle pieniędzy. Dzięki Bogu byłem w stanie ruszyć swoim starym tyłkiem i uniknąć uderzeń, bo mogło to się strasznie skończyć - skomentował Steven Brown na Instagramie.
Komik wrzucił do sieci także zdjęcie przeciętej skóry. Rana to skutek uderzenia statywem. Napastnik ostatecznie rzucił nim w Browna, ale nie trafił. Podniósł więc stołek i nim cisnął w swoją ofiarę. Po tym na scenę weszli inni widzowie i sprowadzili z niej furiata.
Po występie Brown zdradził, że przed wejściem na scenę napastnik uderzył własną partnerkę. Miał sprzeczać się z nią w trakcie występu. Wówczas to komik zagadnął go i zapytał, w czym problem. Po tym, jak nazwał go ponurakiem, siedząca obok dziewczyna miała wybuchnąć śmiechem. Wówczas agresywny widz spoliczkował ją i zaczął się szarpać z jeszcze jedną osobą. Po chwili wtargnął na scenę i to już zarejestrowano telefonami. Artysta zapowiedział, że złoży doniesienie na policję na furiata.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.