Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 

Tragedia nad zalewem w Szydłowcu

73

54-latek pływał nad zalewem w Szydłowcu, kiedy nagle zniknął pod powierzchnią wody. Mimo szybko przeprowadzonej akcji ratunkowej nie udało się uratować mu życia.

Tragedia nad zalewem w Szydłowcu
(Policja, Policja Mazowiecka)

*Nic nie zapowiadało tragedii. *54-letni mężczyzna wszedł do zalewu w Szydłowcu, żeby schłodzić się i popływać. W pewnym momencie inna osoba wypoczywająca nad wodą zauważyła, że pływakowi brakuje siły i znika pod powierzchnią wody. Policja poinformowała o tragedii, która rozegrała się w niedzielę po południu.

Świadek natychmiast wezwał pomoc. Pierwsi na miejsce przybyli strażacy, którzy szybko zlokalizowali i wyłowili nieprzytomnego mężczyznę. Wspólnie z policją reanimowali 54-latka.

Mimo kolejnych „długich” minut resuscytacji funkcje życiowe nie wracały. Niestety, mimo wszelkich starań, 54-latek, mieszkaniec Szydłowca zmarł - informuje policja.

Prokurator zarządził sekcję zwłok. Na razie nie wiadomo, czy zmarły pił alkohol przed pływaniem ani czy cierpiał na schorzenia, które mogły doprowadzić do nagłej śmierci. Trwa wyjaśnianie okoliczności tragedii. Mazowiecka policja podkreśla, że od początku czerwca w akwenach zginęło już 7 osób.

Zobacz także: Zobacz też: A jednak są niebezpieczne. Naukowcy ostrzegają przed palącym problemem
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić