Jan Muller| 
aktualizacja 

13-latek budował domek na drzewie. 15-centymetrowy wkręt wbił się w jego głowę

8
1/5

Milimetr od śmierci

Milimetr od śmierci
(Dr. Alan Cohen, Johns Hopkins Hospital)
0
0

Chłopiec z Maryland w USA przeżył dziwaczny wypadek podczas budowy domku na drzewie. Media w USA opisały właśnie, jak w poprzednią sobotę 13-latka uderzyła w głowę deska, a doczepiony do niej metalowy wkręt przebił mu czaszkę. Darius Foreman konstruował swoją kryjówkę wśród gałęzi drzewa w mieście Salisbury, gdy poślizgnął się i spadł na ziemię, a wraz z nim narzędzia i deski. Jedna z nich nieomal go zabiła. - Myślę, że śmierć była dosłownie o milimetr - stwierdził dr Alan Cohen, szef neurochirurgii na wydziale pediatrii szpitala Johna Hopkinsa w Baltimore.

2/5

Wkręt w głowie

0
0

Dr Cohen dowiedział się od ratujących chłopca strażaków, że deska z gwoździem, która spadła na głowę Dariusa, miała ponad półtora metra długości. Zanim chłopiec trafił do śmigłowca pogotowia udało się ją znacznie skrócić. W ten sposób 13-latek nie wykrwawił się podczas transportu. - On nawet z tą skróconą deską nie był w stanie zmieścić się do pierwszego helikoptera, który przyleciał, więc wezwali drugi, większy - wyjaśnia lekarz.

3/5

Pierwsze - pozbyć się deski

0
0

Chłopca ostatecznie przetransportowano do szpitala Johna Hopkinsa. Operację przeprowadziła żona dr Cohena, która także jest dziecięcym neurochirurgiem. Pierwszym problemem było odczepienie deski od gwoździa. Gdy to się udało zrobić, zmierzono się z czymś dużo trudniejszym, czyli wyciąganiem wkrętu. - Jeżeli byśmy go dosłownie wykręcili, krew byłaby wszędzie - wyjaśnia lekarz.

4/5

Trudna operacja

0
0

Chirurdzy zdecydowali się wyciągnąć wkręt, manipulując nim z boku, od środka czaszki. Wywiercili dwa otwory w głowie chłopca, z lewej i prawej strony wkrętu. Dzięki temu uzyskali dostęp do jego czubka. Uniknięto ryzykownego krwawienia, a otwory w głowie dziecka zasłonięto tytanowymi płytkami.

5/5

Happy end

0
0

Dariusowi podawane są antybiotyki, ale został wypisany ze szpitala po 5 dniach. Dokładnie w dniu swoich 13 urodzin. - W życiu nikt by nie powiedział, że on przeżył coś tak strasznego. Nie widać po nim, że stał milimetr od drzwi do śmierci. To prawdziwa historia ze szczęśliwym zakończeniem - cieszy się dr Alan Cohen.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić