Jan Muller| 
aktualizacja 

Śmigłowiec spadł na dom. "Krzyk jak z horroru"

21
1/5

Krótko po starcie

Krótko po starcie
(Twitter.com/TheOCIndyNews/)
0
0

Helikopter uderzył w dom w Południowej Kalifornii krótko po starcie z lotniska Johna Wayne'a. Zginęły trzy osoby, dwie zostały ranne. Robinson R44 rozbił się półtora kilometra od lotniska, w dzielnicy willowej Newport Beach, ok. 70 km na południe od Los Angeles. Na pokładzie były cztery osoby, donosi Associated Press. Jedną z ofiar śmiertelnych był przypadkowy świadek katastrofy na ziemi. Ranni trafili do szpitala, nie wiadomo w jakim są stanie. - Byłam na piętrze, gdy nagle zatrzęsło całym domem. Pomyślałem, że chyba mamy trzęsienie ziemi - opowiedziała później Marian Michaels, która mieszka tuż za domem uszkodzonym w katastrofie.

2/5

Krzyki

0
0

Roger Johnson pracował w tym czasie w garażu. Najpierw słyszał dźwięk nadlatującego śmigłowca a potem olbrzymi huk dobiegający z drugiej strony ulicy. - Wyjrzałem na zewnątrz i wtedy zobaczyłem jak kawałek metalu przelatuje nad jezdnią. Najpierw uderzył w krzak a potem w drzwi od garażu. Potem usłyszałem czyjś krzyk. Taki konkretny, dosłownie jak z horroru, gdy wiesz, że dzieje się coś strasznego - mówił świadek wydarzenia.

3/5

Ranni

0
0

Johnson był jedną z pierwszych osób koło wraku śmigłowca. Jego sąsiedzi zaczęli wyciągać z niego ludzi, ale on ich powstrzymał. Bał się, że mogą tylko im zaszkodzić. Ranny pilot znajdował się na trawniku, pasażerowie nadal tkwili w maszynie. - Byli ułożeni jeden na drugim. Widziałem, że ktoś poruszał ręką - stwierdził obserwator akcji.

4/5

Kompletnie zniszczony

0
0

Helikopter uderzył w ziemię z taką siłą, że ciężko było rozpoznać, co to za typ maszyny. Zmiażdżony metal leżał koło budynku, tylne śmigło utkwiło w dachu pobliskiego budynku, a dwumetrowy kawał metalu leżał na ulicy przed jeszcze innym domem. W tym, w który uderzył, mieszkańcy byli akurat w kuchni, gdy nastąpiła katastrofa. Mieli szczęście, bo elementy maszyny zniszczyły wnętrze ich sypialni.

5/5

Przyczyny

0
0

Helikopter należał do firmy Revolution Aviation wynajmującej go turystom na loty krajobrazowe oraz foto-amatorom do zdjęć powietrznych. Nie wiadomo jeszcze, co spowodowało wypadek.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić