Debata w TVP. Mucha usiadła mu na głowie. Tłumaczy, dlaczego nie zareagował
Po debacie w TVP cała Polska poznała Waldemara Witkowskiego. Uwagę widzów przyciągnęły nie tylko wypowiedzi kandydata na prezydenta, ale również mucha, która usiadła mu na głowie. Witkowski skomentował sytuację.
Mucha usiadła mu na głowie. Tłumaczy, dlaczego nie zareagował
Waldemar Witkowski jest teraz na ustach całej Polski. Dotychczas mało znany polityk i samorządowiec wystąpił w debacie w TVP. Według wielu publicystów kandydat zaprezentował się korzystnie, udzielając merytorycznych odpowiedzi na pytania.
Ale uwagę części widzów przykuł z innego powodu. W czasie debaty na głowie Witkowskiego usiadła mucha. Owad pozostał na włosach kandydata i przeszkadzał mu przez całą jego wypowiedź. Witkowski jednak zachował spokój i zignorował nieproszonego gościa.
Czułem ją, ale co miałem zrobić? Żmija to nie była, skorpion też nie - śmieje się Witkowski cytowany przez Wirtualną Polskę.
Mucha skradła show. Kandydat tłumaczy, dlaczego się nie poruszył
Dyskomfort był, bo dość długo siedziała na mojej głowie, wierciła się. Ale skutecznie zabić muchę jest dość trudno, nie było dobrego pomysłu, co z tym zrobić - powiedział Witkowski.
Kim jest Waldemar Witkowski?
To wieloletni członek Unii Pracy. Od 2006 r. Witkowski pełni funkcję przewodniczącego partii. Wcześniej był wicewojewodą wielkopolskim. W 2003 r. uznano go za "najbogatszego urzędnika w Polsce". Jaki jest jego program?
Witkowski proponuje m.in. skrócenie czasu pracy do 7 godzin, możliwość przechodzenia na emeryturę w dowolnym wieku, tanie kredyty mieszkaniowe. Deklaruje również wsparcie dla przedsiębiorców, którzy odczuli negatywne skutki pandemii koronawirusa. Proponuje m.in. obniżenie podatku dochodowego PIT o 50 proc. oraz zwolnienie przedsiębiorców z płacenia składek ZUS i z podatku od nieruchomości.
