Groźny wirus na horyzoncie? Alarm w Wielkopolsce
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) ogłosiło w piątek podejrzenie wystąpienia ptasiej grypy w jednym z gospodarstw w województwie wielkopolskim. W gospodarstwie tym hodowanych jest ponad 23 tys. kur rzeźnych. Resort podkreśla znaczenie przestrzegania zasad bioasekuracji, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się majówki.
Zagrożenie ptasią grypą w Wielkopolsce. Trwa weryfikacja ogniska
Jak informuje MRiRW, w laboratorium w Puławach prowadzone są badania dotyczące podejrzenia wysoce zjadliwej grypy ptaków w powiecie kaliskim.
Przeczytaj także: Policjanci weszli na posesję. Dramatyczne odkrycie w Małopolsce
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Gospodarstwo, w którym wykryto podejrzenie, znajduje się w strefie buforowej, ustanowionej z powodu wcześniejszych ognisk choroby w regionie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce
Według najnowszych danych sztabu kryzysowego MRiRW, w Polsce nie ma obecnie przypadków pryszczycy ani podejrzeń jej transmisji. Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny ds. zdrowia i ochrony zwierząt, Tomasz Wielich, poinformował PAP, że od początku roku w Wielkopolsce potwierdzono niemal 30 ognisk ptasiej grypy.
Ptasia grypa to wirusowa choroba, która stanowi zagrożenie głównie dla ptaków, zarówno dzikich, jak i hodowlanych. W związku z tym, MRiRW apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie zasad bioasekuracji.
Główny Inspektorat Weterynarii apeluje ograniczenie dostępu osób postronnych do gospodarstw. Szybka reakcja na podejrzenia choroby jest kluczowa, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Działania rządu i Komisji Europejskiej
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wdrożyło nowy plan działań, który obejmuje m.in. wydłużenie czasu między zasiedleniami oraz zwiększenie obszaru zagrożonego. Komisja Europejska zaakceptowała te środki, ale zastrzegła sobie prawo do wprowadzenia dodatkowych działań, jeśli sytuacja się pogorszy.
Przeczytaj także: Cmentarze zasypane śmieciami i odpadami po remoncie. Pokazali zdjęcia
