Rosjanki łączą siły. Próbują na własną rękę chronić bliskich sobie żołnierzy

Nie jest żadną tajemnicą, że nie brakuje Rosjan, którzy nie mają ochoty walczyć w Ukrainie. Kiedy już się tam znajdą, nie mogą liczyć na specjalne wsparcie ze strony kraju. Dlaczego ich żony, matki i inne bliskie kobiety wzięły sprawy w swoje ręce.

Rosjanki łączą siły i wspierają synów, braci, mężów i wnuków, którzy walczą na froncie  Rosjanki łączą siły i wspierają synów, braci, mężów i wnuków, którzy walczą na froncie
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 SOPA Images

Jak informuje niezależne od kremlowskich nacisków Radio Swoboda, w Rosji powstał nieformalny "ruch kobiet". Są to najczęściej matki i żony lub partnerki żołnierzy, którzy zostali przymuszeni do uczestniczenia w walkach w Ukrainie.

Wojna w Ukrainie. Rosjanki usiłują ściągnąć synów i mężów z frontu

"Ruch kobiet" ma charakter antywojenny, a jego najbardziej aktywnymi członkiniami są mieszkanki Buriacji i Tuwie. Nie jest to przypadek – właśnie z tych regionów pochodzi najwięcej żołnierzy, którzy polegli w trakcie napaści na sąsiednie państwo.

Rosjanki, które zaangażowały się w ruch, otwarcie sprzeciwiają się władzy i kwestionują oświadczenia Kremla. Doprowadziły nawet do spotkania z Aleksiejem Cydenowem, stojącym na czele Buriacji, oskarżając rząd o oszukanie ich i mężczyzn uczestniczących w walkach. Jak przekonują, wysłano ich na front udając, że chodzi wyłącznie o rutynowe ćwiczenia.

Zobacz też: Kontrowersyjny ambasador zostanie w Polsce? Odpowiedź z MSZ

Jak podkreśla Radio Swoboda, w wielu przypadkach poborowi wykorzystują biedę, która panuje we wspomnianych wyżej rejonach. Wabią więc potencjalnych żołnierzy wysoką w ich oczach pensją, wynoszącą średnio 10-15 tysięcy rubli (800-1,2 tys. zł). W przypadku żołnierzy kontraktowych ta kwota rośnie nawet dwukrotnie.

Głównym celem kobiet zaangażowanych w ruch jest ściągnięcie bliskich im mężczyzn z powrotem do domu. Tworzą one specjalne grupy na portalach społecznościowych, by wymieniać się radami lub informacjami, jakie uzyskały m.in. od samych rosyjskich żołnierzy. W tym gronie jest m.in. Ajlana, a dzięki jej wysiłkom synowi udało się wrócić do Rosji.

Z grupą sympatyzuje również wielu mężczyzn, w tym między innymi Wasilij Mationow. Aktywista z Tuwy podkreślił, że dzięki dobrej organizacji zaangażowanych w ruch większość informacji z frontu zdobywają "z pierwszej ręki".

Zostajemy członkami tych grup, a następnie sprawdzamy informacje. Prawie wszystkie uzyskujemy "z pierwszej ręki" – podkreślał Wasilij Mationow (Radio Swoboda).
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało