Syn Kamińskiego poskarżył się dyrektorowi z Banku Światowego ws. ojca
Jak wiadomo, Kacper Kamiński nie może zaakceptować faktu skazania ojca prawomocnym wyrokiem sądu i jego zatrzymania. Regularnie pojawia się na protestach w obronie skazanych, udziela licznych wywiadów, chcąc dowieść niewinności byłego szefa CBA i jego zastępcy, Macieja Wąsika. W najnowszym wywiadzie wyjawił, że o sytuacji w Polsce rozmawiał ze swoim przełożonym z Banku Światowego.
Syn Mariusza Kamińskiego w najnowszym wywiadzie ponownie broni ojca
O Kacprze Kamińskim zrobiło się głośno, gdy w 2018 roku media poinformowały, że jako 29-latek otrzymał posadę w Banku Światowym. Już na samym początku kariery miał zarabiać około pół miliona złotych rocznie. Teraz, za sprawą sytuacji związanej ze skazaniem jego ojca, znowu zyskał rozgłos.
Syn byłego szefa CBA udzielił wywiadu Anicie Gargas z Gazety Polskiej, kojarzonej ze środowiskami Prawa i Sprawiedliwości. Ponownie z jego ust padły słowa w obronie ojca.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Jest bezprawnie i niesprawiedliwe osadzony (...). Zawsze walczył o Polskę, przyzwoitość w życiu publicznym, uczciwość. Tak naprawdę dzisiaj siedzi w więzieniu, ale może być z tego dumny - powiedział Kacper Kamiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo wyraźnie podkreślił, że Wąsik jest "przyjacielem rodziny" i że razem z ojcem "walczą o Polskę".
Czytaj także: Syn Kamińskiego ponownie broni ojca: "Obalamy zarzuty!"
Syn byłego szefa CBA miał opowiedzieć o sytuacji w Polsce swojemu przełożonemu z Banku Światowego
W wywiadzie z Gargas stwierdził również, że skazanie i umieszczenie ojca w zakładzie karnym jest swego rodzaju "zemstą polityczną" ze strony Tuska.
- Takich jak Sławomir Nowak, pan Giertych; co prawda nie był aresztowany, ale powinien otrzymać zarzuty, pan Karpiński, który jest dzisiaj europosłem. Dzisiaj są na eksponowanych stanowiskach, a mój ojciec właśnie za to, że walczył o uczciwość, znalazł się w tym więzieniu - mówił młody Kamiński.
Wspomniał również, że o całej sprawie opowiedział "dyrektorowi ze Szwajcarii".
Był zszokowany, bo jest liberałem. Inaczej wyobrażał sobie rządy lewicowo-liberalne w Polsce. Myślał, że to będą demokraci. Ciężko mu uwierzyć w to, co się dzieje w naszym kraju - zarzeka się syn Mariusza Kamińskiego.