W białych trumnach nieśli mamę i jej ukochaną córeczkę. Rozpacz tłumu w Daleszycach
19 sierpnia po południu odbył się pogrzeb 38-latki i jej córki, które zostały potrącone przez pijanego kierowcę. Tłum mieszkańców gminy Daleszyce zebrał się, aby pożegnać mamę i jej 4-letnią córeczkę. Wcześniej burmistrz ogłosił żałobę.
Pogrzeb 38-latki i jej 4-letniej córki na Cmentarzu Parafialnym w Daleszycach 
W gminie Daleszyce trwa jednodniowa żałoba, którą ogłosił burmistrz Dariusz Meresiński. Żałoba obowiązuje tylko 19 sierpnia. Tego dnia odbył się także pogrzeb matki i jej 4-letniej córki, śmiertelnie potrąconych przez pijanego mężczyznę.
Odwołaliśmy wszystkie imprezy rozrywkowe, których organizatorem jest samorząd i jednostki organizacyjne - stwierdził Meresiński, cytowany przez Polsat News.
Pokazali, co działo się w Jantarze. "Krajobraz jak po bitwie"
38-latka i 4-latka zostały potrącone przez Michała Z. 15 sierpnia. Po zbadaniu alkomatem w wydychanym powietrzu miał 3 promile. Nie miał też prawa jazdy.
Mężczyzna może trafić do więzienia na nawet 20 lat. Prokuratura oskarżyła mężczyznę o spowodowanie śmiertelnego wypadku.
Msza pogrzebowa odbyła się w czwartek o g. 15. Tłum ludzi zebrał się w kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Daleszycach.
Za księdzem i zmarłymi utworzył się kordon pogrzebowy. Mieszkańcy nieśli w rękach wieńce, a także zdjęcia zmarłej 4-latki.
Na pogrzebie padły wzruszające słowa. Ksiądz prosił tłum o modlitwę nie tylko za zmarłych, ale także za człowieka, który spowodował tragedię.
Wiem, że to bardzo trudne, ponieważ nasze serce tak łatwo nie przejdzie nad tym problemem, ale - na ile możemy i potrafimy - módlmy się za tego człowieka i za innych, którzy czasem w różnych sytuacjach czynią wiele zła drugiemu człowiekowi - mówił ksiądz.
Na koniec trumny z ciałami spoczęły w grobach na cmentarzu w Daleszycach. Tłumy modliły się za zmarłych i zapalały znicze.
