Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 
aktualizacja 

"Nagrano moment upadku". Miał na koncie 260 skoków, ten był ostatni

199

Pan Sławomir zginął w wyniku upadku z wysokości podczas skoku ze spadochronem w Nowym Targu. - Nadal do mnie nie dociera, że on nie żyje - mówi nam pan Leszek, kolega zmarłego. Prokurator Justyna Rataj-Mykietyn potwierdza, że śledczy mają nagrania z chwili zdarzenia.

"Nagrano moment upadku". Miał na koncie 260 skoków, ten był ostatni
Tragedia w Nowym Targu. Nie żyje pan Sławomir (Facebook, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Targu, archiwum prywatne)

W niedzielę (11 maja) w Nowym Targu doszło do tragicznego wypadku. Około 40-letni mężczyzna zginął podczas skoku spadochronowego. Przyczyny wypadku bada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych oraz prokuratura. Jak udało nam się ustalić, ofiarą tragicznego zdarzenia był pan Sławomir, doświadczony spadochroniarz z Gorlic.

Tragedia w Nowym Targu. Przyjaciel wspomina Sławomira

Pan Leszek (imię zmienione) znał pana Sławomira od 15 lat. Jak mówi, gdyby wcześniej przyjechał do Polski z Hiszpanii, być może też skakałby ze swoim przyjacielem. Nigdy jednak nie zrealizują już tego planu - w niedzielę doszło do tragedii.- Jechałem do niego z czekoladami - mówi nam mężczyzna,

On miał hopla na punkcie skoków. Miał swój własny sprzęt. Nadal do mnie nie dociera, że on nie żyje. Sławek był pozytywnym wariatem, czerpiącym z życia na całego. Dzieliliśmy wspólne pasje - drony, motocykle. Mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt - twierdzi nasz rozmówca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Motocyklista wypadł na zakręcie. Wszystko nagrała kamera

Pan Sławomir wziął ślub we wrześniu. Był w trakcie budowania domu w Gorlicach - na wzgórzu, z którego rozpościera się widok na całe miasteczko. Budynek jeszcze nie został ukończony.

Jego marzeniem było zrobienie tam pasa startowego dla paralotni. Miejsce jest idealne. Był to nasz cel na ten rok. Nawet napisałem do niego w jednej z wiadomości, że "zanim odejdziemy z tego świata, zrobimy paralotnię spod twojego domu" - wspomina znajomy zmarłego.

Był plan, że we wrześniu pan Sławomir ukończy budowę domu. Z tej okazji miała się odbyć impreza, którą wielu zapamiętałoby na długo.

Nasze miasto Gorlice jest nazywane miastem światła. Obiecaliśmy sobie, że jak zrobi oficjalną parapetówkę, to pokażemy całemu miastu, co to znaczy. Mieliśmy skorzystać z laserów tak, by w całym mieście było je widać - mówi pan Leszek.

Przyjaciel zachęcał go, aby ukończył kurs i skakał ze spadochronem razem z nim. Pan Sławomir sam miał już na koncie około 200 skoków. Każdy z nich nagrywał kamerą. - Myślę, że ten ostatni skok też był filmowany. Prawdopodobnie miał kamerę ze sobą - dodaje Leszek. Spadochroniarz miał podczas ostatniego skoku korzystać z nowego stroju. Zdaniem jego przyjaciela mogło to mieć wpływ na wypadek.

Był przyzwyczajony do skakania w poprzednim kombinezonie. Być może nowy strój był powodem tego, że te spadochrony się zaplątały - zastanawia się nasz rozmówca.

Tragedia w Nowym Targu. Prokurator o śledztwie

Prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu informuje, że prowadzone jest śledztwo w związku z wypadkiem w ruchu lotniczym.

Przyczyny zdarzenia nie są znane. Wiemy, że spadochroniarz był doświadczonym skoczkiem - oddał około 260 skoków. Podczas ostatniego miał problemy z otwarciem głównej czaszy spadochronu. Otworzył zapasowy, ale ten nie zadziałał prawidłowo. Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora. W czynnościach brali też udział członkowie Państwowej Komisji Badań Lotniczych, którzy także wyjaśniają przyczyny zdarzenia - mówi o2.pl prok. Justyna Rataj-Mykietin.

Jak dodaje, podczas czynności zabezpieczono nagrania, które były przedmiotem oględzin. Wiadomo, że chodzi o nagrania świadków, ale nie jest pewne, czy są także filmy pochodzące od ofiary.

Pewne jest, że nagrano moment upadku - dodaje rzeczniczka prokuratury.

Jak dodaje, nagrania stanowią kluczowy dowód w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę.

Skoki Spadochronowe Nowy Targ wydały oświadczenie po zdarzeniu.

"Skoczek posiadający świadectwo kwalifikacji wykonywał swój około 270 skok spadochronowy. Ten skok wykonywał w kombinezonie typu wingsiut na własnym sprzęcie spadochronowym. Wg relacji świadków na około 1000 m wypiął czaszę główną i otworzył spadochron zapasowy, który się w całości napełnił, ale skoczek z niewiadomych przyczyn nim nie sterował. Przyczyny wypadku bada Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych i prokuratura. Jako Organizatorzy Skoków łączymy się w żałobie z rodziną i bliskimi" - czytamy w oświadczeniu.

Pogrzeb Sławomira odbędzie się 17 maja (sobota) w Bazylice Mniejszej w Gorlicach

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Magda Linette w półfinale WTA w Nottingham
Kto pojedzie do Chicago? Nikola Grabić ogłosił skład na Ligę Narodów
17 ofiar, dziesiątki zaginionych. W Kongo zawaliła się kopalnia
Ataki w Krakowie. Flaga Ukrainy zniknie? "Czuję ból, smutek i wstyd"
Piłkarski gwiazdor ma poważne kłopoty. Dubaj wydał go Holandii
Polka weszła do Lidla w Czechach. "U nas tego nie ma". Od razu zrobiła zdjęcie
Zadrapał ją pies. Po powrocie z wakacji zmarła
Wyjątkowe sceny w Sochaczewie. Karawan z końmi na ulicach. Romowie czuwali całą noc
Smutne wieści z USA. Mały delfin zmarł po kilku dniach
Handlarze narzekają, a jagody są? Leśnicy: tyle w godzinę
Greckie media piszą o 82-letnim Polaku. Wieści są tragiczne
Zginął w Tatrach. Jego córki mają jedną prośbę
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić