Zmarł prof. Zbigniew Bagiński. Smutne wieści przekazało ministerstwo

Prof. Bagiński, znany przede wszystkim jako autor hejnału warszawskiego, pozostawił trwały ślad w kulturze i muzyce Polski. Melodia codziennie rozbrzmiewa z Wieży Zegarowej Zamku Królewskiego o godzinie 11:15.

Związek profesora z muzyką sięgał lat młodzieńczych, a największe lata jego działalności artystycznej i pedagogicznej związane były z Państwową Wyższą Szkołą Muzyczną w Warszawie, obecnie Uniwersytetem Muzycznym im. Fryderyka Chopina.

Przeczytaj też: Chcieli przechytrzyć kasjerów. Udawali "magików" i oszukiwali w sklepach

Od 1989 roku prowadził tam klasę kompozycji, a w latach 2004-2012 kierował Katedrą Kompozycji, kształcąc kolejne pokolenia kompozytorów.

Prof. Bagiński zdobył uznanie w licznych konkursach kompozytorskich. Wyróżnienia, które zdobył, obejmują m.in. wyróżnienie za "Wyprawy na drugą stronę" na flet, fortepian i tom-tom na Konkursie Młodych Związku Kompozytorów Polskich, II nagrodę za "Threnody" na orkiestrę symfoniczną i chór mieszany na Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim w Kijowie oraz I nagrodę za "Małą symfonię elegijną" na konkursie zorganizowanym z okazji 50-lecia Związku Kompozytorów Polskich.

Oprócz osiągnięć artystycznych, był aktywny w życiu zawodowym, pełniąc funkcję sekretarza generalnego Związku Kompozytorów Polskich od 1989 do 1999 roku, a następnie jako prezes Oddziału Warszawskiego ZKP w latach 2001-2011.

Praca profesora na rzecz środowiska kompozytorskiego została doceniona licznymi odznaczeniami, w tym Srebrnym Krzyżem Zasługi w 1986 roku, doroczną Nagrodą Związku Kompozytorów Polskich w 2006 roku oraz srebrnym medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" w 2015 roku.

Śmierć prof. Zbigniewa Bagińskiego to wielka strata dla polskiej kultury i muzyki. Jego wkład w rozwój polskiej muzyki współczesnej oraz edukację muzyczną pozostawił niezatarte ślady, które będą inspiracją dla przyszłych pokoleń.

Przeczytaj też: Policja i skarbówka na urodzinach posła. "Zamawiają po wódeczce, po piwku"