30 tys. zł kary. Aż dziwne, że prawie nikt o tym nie mówi

Wielkim szokiem dla kierowców była informacja o tym, że w nowym taryfikatorze mandatów pojawiła się kara wynosząca aż 2,5 tys. zł. Warto jednak mieć na uwadze fakt, że możliwe są zdecydowanie wyższe sankcje.

Dawne przepisy mówiły o tym, że jeśli sprawa o wykroczeniu trafi do sądu, to kierujący może dostać maksymalnie 5 tys. zł grzywny. Od 1 stycznia 2022 roku obowiązują nowe zasady, które przewidują zdecydowanie poważniejsze konsekwencje - kara może być nawet sześciokrotnie wyższa niż wcześniej!

Do 30 tys. zł może dostać w sądzie np. kierujący posiadający kat. B, który prowadzi zbyt ciężkie auto lub ma w prawie jazdy kod obligujący go do prowadzenia w okularach, ale okularów w czasie kontroli drogowej nie miał - informuje moto.pl.

Czytaj także: Amerykanie w akcji. Nagranie z Ukrainy robi furorę

Warto przypomnieć, że najniższy mandat za przekroczenie prędkości wynosi aktualnie 50 zł. Kary finansowe szybko się jednak zwiększają, co można zaobserwować poniżej.

• do 10 km/h – 50 zł;
• 11-15 km/h – 100 zł;
• 16-20 km/h – 200 zł;
• 21-25 km/h – 300 zł;
• 26-30 km/h – 400 zł;
• 31-40 km/h – 800 zł;
• 41-50 km/h – 1000 zł;
• 51-60 km/h – 1500 zł;
• 61-70 km/h – 2000 zł;
• ponad 70 km/h – 2500 zł

Czytaj także: Awantura w sieci. Rosyjski konsul potępia inwazję? Gęsto się tłumaczy

Za co jeszcze można dostać dotkliwą karę? Oto kilka przykładów:

• nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu i wyprzedzanie na przejściach dla pieszych - 1,5 tys. zł
• kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu - 2,5 tys. zł.
• kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu, lub podobnie działającego środka - 1 tys. zł
• prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień - 1 tys. zł
• wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym - 1 tys. zł
• przejazd przy zamkniętym przejeździe kolejowym - 2 tys. zł
• parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych - 1,2 tys. zł
• jazda pod prąd na "ekspresówce" lub autostradzie - 2 tys. zł

Czytaj także: Wszyscy o tym plotkowali. Małgorzata Rozenek w końcu potwierdziła