Kawałek parkietu sprzedany za ponad 3 miliony złotych. Był wyjątkowy
Przedmioty związane z tragicznie zmarłą legendą koszykówki Kobe Bryantem osiągają zawrotne kwoty na aukcjach. Właśnie sprzedany został kawałek parkietu z jego ostatniego meczu. Ale to nie wszystko.
Przedmioty związane z Kobe Bryantem osiągają zawrotne kwoty. 
13 kwietnia 2016 roku Kobe Bryant rozegrał swój ostatni mecz w lidze NBA. Zdobył w nim 60 punktów i w najlepszy możliwy sposób pożegnał się z kibicami Los Angeles Lakers. Po tym spotkaniu złożył autograf na fragmencie parkietu. Ten fragment stał się niezwykle cenny.
Możesz przeczytać także: Będzie serial o polskich skoczkach. Gigant wszedł do gry
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Jak donosi businessinsider.com, pamiątka po Bryancie właśnie została sprzedana za 800 tysięcy dolarów. Przy obecnym kursie to ponad 3,4 miliona złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To namacalny kawałek historii o ogromnym znaczeniu kulturowym i emocjonalnym - powiedział Rob Petrozzo, dyrektor firmy Rally, która prowadziła aukcję.
W ostatnim czasie na aukcję trafiła też koszulka Bryanta z sezonu 2007/08, w którym został MVP. Dokładnie ta sama, w której wykonano mu charakterystyczne zdjęcie, na którym łapie tę koszulkę i okazuje wielką radość w meczu z Denver Nuggets w fazie play-off. Szacuje się, że zostanie sprzedana za 7 milionów dolarów.
Możesz przeczytać również: Polski skoczek "bezdomnym". Zobacz, co stało się na lotnisku
Ta koszulka wpłynęła na popkulturę w sposób rzadko spotykany w społeczności sportowej, stając się ikoną i synonimem wizerunku Kobe Bryanta - czytamy w komunikacie prasowym.
Szacuje się, że koszulka zostanie sprzedana za 7 milionów dolarów. To ma być najwyższa kwota, jaką kiedykolwiek zapłacono za jakąkolwiek koszulkę Kobe Bryanta.
Kobe Bryant zginął 26 stycznia 2020 roku w katastrofie śmigłowca. Poza koszykarzem, na pokładzie znajdowało się jeszcze dziewięć osób, w tym jego córka Gianna. Wszyscy zginęli.
Możesz przeczytać także: Kulesza podał nazwisko kandydata na trenera. Boniek: "w pracy jest top"
