Nieprawdziwe informacje w "Wiadomościach" TVP 1
Krzysztof Ziemiec poinformował widzów głównego wydania programu informacyjnego TVP1, że autentyczność dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka potwierdził grafolog. Sprawę ostro skomentował prezes IPN.
Prowadzący "Wiadomości" powiedział na antenie:
Nie wiadomo jeszcze, kiedy IPN ujawni wszystkie znalezione dokumenty, bo na razie bada je prokurator. Wiadomo, że materiały są autentyczne, co potwierdził grafolog.
*To nie jest prawda. *Prezes IPN Łukasz Kamiński twierdzi, że takie oględziny nie zostały jeszcze przeprowadzone i, co więcej, trzeba na nie poczekać nawet kilka tygodni.
Krzysztof Ziemiec przyznał się do błędu.
Głos w sprawie dokumentów zabrał także Lecha Wałęsa.
Nie zostałem złamany w grudniu 1970 r., nie współpracowałem z SB. Nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego, ani na piśmie nie złożyłem donosu. Popełniłem błąd, ale nie taki. Dałem słowo, że go nie ujawnię. Na pewno jeszcze nie teraz. Chyba, że ujawnią go inni. Jeszcze żyje człowiek sprawca, który powinien ujawnić prawdę i na to liczę. Miałem miękkie serce. W internowaniu napisano, że wypiłem dużo alkoholu. Prawda jest, że ani jednej butelki wódki, ani białej, ani kolorowej, ani jednego piwa, parę szampanów i kilka win. Pozwoliłem natomiast brać na moje konto, kiedy mnie proszono. Z tego widać, że było pobrane trochę tego za moją wiedzą , ale nie dla mnie. Podobnie jest i w tej sprawie - współpracy, pieniędzy i donosów. Ja nie mam nic z tym wspólnego. Ja dotrzymuję danego słowa, przyrzeczenia, nawet przeciwnikom. Jeśli ten sprawca nie ujawni prawdy, będzie kłopot , ale ja wierzę, że to zrobi. Wierzę, że prawda się obroni - napisał były prezydent na swoim mikroblogu.
