Kolejne problemy Rydzyka. Chodzi o ogromne pieniądze

Do zawarcia umowy na budowę między Rafako i Lux Veritatis doszło jeszcze w 2019 roku. W sytuacji, gdy z powodu wojny w Ukrainie i pandemii budowa obiektu nie została ukończona w planowanym terminie, strony zawarły ugodę. Zgodnie z jej zapisami doszło do odbioru budynku, a do 3 marca 2024 r. Rafako miała naprawić stwierdzone wady.

Jednak w styczniu tego roku doszło do poważnego sporu między spółką a fundacją. Za powód wskazywano "całkowity brak współdziałania, a wręcz utrudnianie przez inwestora wykonania umowy oraz ugody". Rafako domaga się zapłaty 25,5 mln zł za dokończenie budowy i waloryzację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kuraszkiewicz przytoczył przykłady trudności współpracy z fundacją. - Niech pan sobie wyobrazi, że Lux Veritatis nie odbierała od nas dokumentacji. Później argumentowali to tym, że dostali zalane dokumenty, co ma świadczyć o braku profesjonalizmu Rafako. Oczywiście kontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą kurierską. Nie było jednak ze strony fundacji żadnej reklamacji – nie było zgłoszeń – podkreślił prezes Rafako.

Czytaj także: Odwiedził bistro ojca Rydzyka. "Pokazuję wam to cudo"

Jak odnosi się do zarzutów fundacja? Odpowiedzi udzieliła Lidia Kochanowicz-Mańk, pełnomocniczka Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II w Toruniu oraz dyrektorka finansowa Fundacji Lux Veritatis.

Czytaj także: Rydzyk prosi o modlitwę. "To spadło tak nagle"

- Fundacja Lux Veritatis nie posiada żadnej umowy z Rafako S.A. W związku tym Fundacja Lux Veritatis nie jest dłużnikiem Rafako z jakiegokolwiek tytułu ani też Rafako S.A. nigdy nie skierowało do Fundacji jakiegokolwiek wezwania do zapłaty. Tym samym wszystkie sformułowania użyte przez Prezesa Rafako są nie tylko kłamstwem, ale wręcz oszczerstwem - czytamy w odpowiedzi nadesłanej do money.pl.

Czytaj także: Księgowa Rydzyka została odznaczona przez prezydenta