Ambitny projekt czy szaleństwo? Imprezownia z Boeinga
Atrakcja festiwalu
Gigantyczny 30-letni Boeing 747 już niedługo zamieni się w mobilny nocny klub. Ponad setka wolontariuszy zaangażowała się w projekt, który miał zostać przedstawiony podczas corocznego wydarzenia na pustyni Black Rock w Newadzie - festiwalu "Burning Man".
Źródło: BigImagination.org
Miasto pośrodku niczego
Na czas imprezy wytyczono ulice i postawiono prowizoryczne zabudowania. Samolot będący inicjatywą organizacji Big Imagination stanął tuż przed tymczasowym festiwalowym miasteczkiem.
Źródło: BigImagination.org
Centrum sztuki
Wnętrze tego mierzącego 135 metrów długości kolosa zostało zmienione nie do poznania. W środku może się zmieścić 300 osób, a całość ma pełnić funkcję klubu, galerii i miejsca prezentowania prac przez artystów.
Sukces kampanii
Początek prac
Transport ogromnego kadłuba na pustynię, prace remontowe, a następnie modernizacja wnętrza szybko pochłonęła zebrane środki. Jednak entuzjazm pomysłodawców nie zmalał.
Wszystko po kolei
Aby móc dokończyć dzieło, trzeba było podzielić samolot na trzy części, a następnie zmontować je po przewiezieniu na miejsce.
Pamiątkowe zdjęcie
Tak wygląda bohater akcji "747 Project" w pełnej okazałości.
Na finiszu
Aby zdążyć z pierwszym etapem montażu poszczególnych elementów, konstruktorzy pracowali również nocą. Wszystko, by być gotowym na festiwal, który trwa między 28 sierpnia a 5 września.
Instalacja
Jedna z trzech części kadłuba samolotu została postawiona bezpośrednio na ziemi. Wnętrze mogą odwiedzać już zainteresowani. Jednak do pełnego ukończenia projektu potrzebne są kolejne środki.
Ostatni etap
Teraz organizatorzy chcą wystartować z nową zbiórką. Aby samolot mógł wyglądać dokładnie jak na wizualizacjach, trzeba zebrać łącznie 240 tysięcy dolarów. Zakończenie budowy planowane jest na przyszłą edycję festiwalu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}