Lekarze chcieli eutanazji. Cudem uratowali ją rodzice
Przeznaczenia nie oszukasz
Z powodu wirusa zaledwie roczna Marwa zapadła w śpiączkę i we wrześniu trafiła do szpitala w Marsylii. Po dwóch miesiącach jej stan nie poprawiał się, więc lekarze zadecydowali, że czas najwyższy odłączyć dziecko od aparatury utrzymującej je przy życiu. Wkrótce jednak musieli zmienić zdanie, a mała dostała drugą szansę.
Walczyli, jak tylko mogli
Pochodzący z Albanii rodzice dziewczynki nie chcieli się poddać i rozpoczęli w sieci kampanię „Nigdy bez Marwy”. Pod petycją o przedłużenie opieki szpitalnej zebrali ponad 114 tys. podpisów, dzięki czemu sąd odroczył eutanazję o dwa miesiące.
Stał się cud
Zaledwie po 10 dniach od wyroku Marwa otworzyła oczy i uśmiechnęła się do rodziców. Badania potwierdziły, że jest zdrowa i jej organy działają bez zarzutu.
Teraz będzie już tylko lepiej
Dziewczynka od razu rozpoznała siostrę bliźniaczkę. Teraz są nierozłączną parą.
Kiedy do niej mówię, ona słyszy mój głos, reaguje, a nawet się śmieje – czytamy w Metro wypowiedź ojca Marwy.