09.02.2018 11:07

Piękne dziewczyny od Kim Dzong Una nie wszystkich oczarowały. Niespodziewana reakcja tłumu

1/6

Pupilki reżimu

Zaskakujący przebieg miał pierwszy od 2002 roku występ reprezentacyjnego zespołu Korei Północnej na Południu. W sali widzowie ronili łzy wzruszenia, ale na zewnątrz wybuchły starcia z policją. Dyktator Korei Północnej postanowił wysłać na igrzyska najpiękniejsze dziewczyny, by ocieplić wizerunek swój i całego reżimu. Nie wszystkich jednak zmiękczyły ładne buzie artystek z grupy Samjiyon - podaje "The New York Times".

2/6

Zachodnie przeboje

Pierwszy, czwartkowy koncert odbył się w mieście Gangneung. 140-osobowy zespół przygotował repertuar, który mógł zdziwić widzów. Koreańczycy z Północy nie stronili od zachodnich przebojów, choć wykonywali również tradycyjne utwory i tańce. Na widowni siedziało około 1,7 tysiąca osób. Ale dostać się na ten koncert było niezwykle trudno - pisze południowokoreański serwis gazety "The Chosun Ilbo".

3/6

Reglamentowane bilety

900 osób wylosowało bilety, ponad 500 zostało zaproszonych (to członkowie podzielonych koreańską granicą rodzin), a ponad 200 miejsc przypadło gościom władz Korei Południowej. Kiedy w sali brzmiała muzyka, a widzowie podziwiali urodę i umiejętności tancerek i tancerzy, na zewnątrz wybuchły starcia.

4/6

Bitwa

Walkę z policją rozpoczęli południowokoreańscy przeciwnicy komunistycznego reżimu z Pjongjangu. W pewnym momencie stało się coś zdumiewającego. Protestujący usłyszawszy zza murów sali koncertowej pieśń o zjednoczeniu Korei, przestali się bić z policjantami i zaczęli śpiewać wspólnie z zespołem i widzami.

5/6

Koncert pierwszy, ale nie ostatni

Reprezentacyjny zespół Kim Dzong Una pojawił się już w Seulu, gdzie zaplanowany jest następny występ. To jednak nie była jedyna okazja, by zobaczyć w pełnej krasie wysłanniczki Korei Północnej.

6/6