Biskup przeprosił za księży. "Jest mi bardzo przykro i wstyd!"
Podczas uroczystej mszy w Wielki Czwartek, abp Adrian Galbas zarządzający diecezją sosnowiecką przeprosił wiernych za zgorszenia spowodowane przez księży. Poruszył on także temat malejącej frekwencji wiernych na nabożeństwach.
Abp Adrian Galbas przeprosił za zgorszenia spowodowane przez księży.
Podczas uroczystej Mszy Wieczerzy Pańskiej w sosnowieckiej katedrze, abp Adrian Galbas odniósł się do tematu skandali z udziałem księży. Jednym z tematów, które wyjaśniał administrator diecezji sosnowieckiej, był temat głośnej orgii z udziałem księży w Dąbrowie Górniczej.
Czytaj także: Ksiądz poparł kandydata na burmistrza. "Wyraził skruchę"
Iga Świątek mówi o swoich nawykach. Polska tenisistka w Polsce
Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca (...) Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - twierdzi abp Galbas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arcybiskup dziękuje księżom, ale również przeprasza za zgorszenie
Duchowny podziękował także księżom, którzy pełnią swoją posługę we właściwy sposób. Jednocześnie przeprosił on za wszelkie zgorszenia, które kiedykolwiek zostały spowodowane przez kapłanów:
Za każdą sytuację, w której - z naszego powodu - osłabła w was wiara. Przepraszam! Jest mi bardzo przykro i bardzo wstyd!
Abp Galbas odniósł się także do kwestii spadającej liczby wiernych biorących udział w nabożeństwach. W jego ocenie, diagnoza tego problemu wcale nie jest oczywista:
To nie dlatego zmniejsza się liczba obecnych na niedzielnych Mszach, że jest niż demograficzny, że są takie "be-media", że jest laicyzacja, i liberalizm, i ateizm i postpandemia. Nie dlatego, a w każdym razie nie tylko dlatego. Na Mszy jest nas mniej, bo gdy z niej wychodzimy - za rzadko żyjemy według Eucharystii. To wszystko jakoś szczególnie dotyczy nas, księży i biskupów - twierdzi arcybiskup.
