Fiński premier ostrzega. "Morze Bałtyckie stało się gorącym punktem"
Z powodu Rosji, jej wojny napastniczej, oraz napięć między Wschodem a Zachodem, Morze Bałtyckie stało się gorącym punktem — ocenił szef fińskiego rządu Petteri Orpo, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Najważniejsze informacje
- Premier Finlandii: Bałtyk to obecnie gorący punkt na mapie bezpieczeństwa
- Rosyjskie drony i naruszenia przestrzeni powietrznej niepokoją region
- Fińskie władze apelują o wzmocnienie obrony i współpracę w UE
Morze Bałtyckie znalazło się w centrum uwagi europejskich przywódców. Premier Finlandii Petteri Orpo zwrócił uwagę, że działania Rosji i rosnące napięcia między Wschodem a Zachodem sprawiają, że region ten stał się szczególnie wrażliwy na zagrożenia.
Zbyt wiele się wydarzyło i wniosek jest jeden. Musimy być czujni, musimy wzmocnić własną obronę, musimy zacieśnić współpracę z naszymi sąsiadami i sojusznikami, a także w ramach Unii Europejskiej – stwierdził fiński premier, komentując ostatnie incydenty w regionie Morza Bałtyckiego
W ostatnim czasie doszło do serii incydentów, które zaniepokoiły państwa nadbałtyckie. Wśród nich wymieniane są wtargnięcia rosyjskich dronów na terytorium Polski oraz naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie myśliwce. Dodatkowo drony pojawiły się nad lotniskami w Kopenhadze i Oslo utrudniając ich pracę.
Wystąpienie Sikorskiego na forum ONZ. Padły mocne słowa ws. Rosji
Premier Orpo podkreślił konieczność wzmacniania obrony oraz zacieśniania współpracy z sąsiadami i sojusznikami, zarówno w regionie, jak i w ramach Unii Europejskiej. Zaznaczył, że sytuacja wymaga stałej uwagi i gotowości do działania.
Rosja prowadzi hybrydową kampanię wpływu
Szef fińskiego resortu obrony Antti Hakkanen zauważył, że Rosja od lat prowadzi aktywną działalność powietrzną i morską na Bałtyku. "Nie ma tu dramatycznej zmiany, choć drony nadały (sytuacji bezpieczeństwa) nowego wymiaru" - cytuje ministra dziennik "Helsingin Sanomat".
Według Hakkanena Rosja od dwóch dekad realizuje hybrydową kampanię wpływu przeciwko Zachodowi. Jego zdaniem, po zakończeniu wojny na Ukrainie, te działania mogą się jeszcze nasilić. Fińskie władze podkreślają, że kluczowe jest utrzymanie czujności i współpracy międzynarodowej.