Cała Polska to zobaczyła. Nagrania z politykami rozkładają na łopatki

Dużym echem odbiło się to, co wydarzyło się w środę podczas wieczornego posiedzenia Sejmu. Bartłomiej Sienkiewicz z PO opuścił salę plenarną w asyście Borysa Budki. Pojawiły się spekulacje, że 60-latek był, mówiąc łagodnie, niedysponowany. PO wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że poseł był trzeźwy. Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy jednym tchem mówi się o politykach z Wiejskiej i alkoholu.

Politycy nie zawsze trzymają pionPolitycy nie zawsze trzymają pion
Źródło zdjęć: © Getty Images

Do dziwnego incydentu doszło pod koniec środowej sesji plenarnej. Bartłomiej Sienkiewicz wszedł na salę obrad i udał się do pierwszego rzędu, w którym siedzieli obok siebie Borys Budka i Małgorzata Kidawa-Błońska.

60-latek pochylił się nad Budką, który niezwłocznie wstał, powiedział coś w kierunku Sienkiewicza, po czym obaj wyszli z sali. Z ław rozległy się okrzyki: "Sienkiewicz się przewróci". Przemawiający akurat Dariusz Olszewski z Solidarnej Polski zaapelował natomiast do marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego: "Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę".

Mieliście czelność się odzywać w tej chwili? Widziała pani, jak się zachowywał wasz poseł? W jakim był stanie? I pani jeszcze teraz podnosi głos? To naprawdę jest bezczelność - mówił z kolei Terlecki w stronę posłanki opozycji.

Do tego zdarzenia w czwartek rano w programie "Gość Radia ZET" odniósł się szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Zapytany o to, czy Sienkiewicz był trzeźwy, odpowiedział bez chwili zastanowienia: "oczywiście!".

Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie poprosić o rozmowę w sprawie tego, co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów, Krzysztofa i Doroty - te fake SMS-y, telefony. I poszliśmy porozmawiać - wyjaśnił Budka.

O nich było głośno przez "niedyspozycję"

O niedysponowanych politykach już wielokrotnie było bardzo głośno. Swego czasu Andrzej Pałys (PSL) był tak pijany, że dziennikarz w trakcie rozmowy nie był w stanie rozszyfrować jego słów. Kiedy dopytywał, co się stało, że polityk źle się czuje, ten odparł: "Nie, ja się źle nie czuję".

Były poseł posunął się nawet do tego, że wsiadł do auta nieznajomych mężczyzn i nie chciał z niego wyjść. Później przepraszał za swoje zachowanie.

Niegdyś dziennikarze przyłapali na niedyspozycji również Elżbietę Kruk. Posłanka PiS w zaskakujący sposób tłumaczyła się przed kamerami. Tak odpowiedziała na niewygodne pytania.

Swego czasu uchwycono Krzysztofa Grzegorka (były wiceminister zdrowia w rządzie PO) podczas "relaksu" na podłodze hotelu poselskiego. "Grzegorek bynajmniej nie zasłabł, a spożył za dużo napojów wyskokowych i nie był w stanie wydać z siebie nawet pijackiego bełkotu" - relacjonował "Fakt".

Pod wpływem alkoholu nie poruszałem się po Sejmie, nie brałem udziału w pracach. Jest mi szalenie przykro. Cóż więcej mogę powiedzieć. Czy nie jest rzeczą dopuszczalną, że po pracy, wieczorem posłowie gdzieś się zabiorą, wypiją lampkę wina, czy kieliszek alkoholu - tłumaczył się Grzegorek w rozmowie z "Faktem".

W 2006 roku na "podwójnym gazie" autem jechał poseł Samoobrony Janusz Wójcik. Polityk otwarcie wyznał, że wypił "kilka lampek wina" na Balu Mistrzów Sportu.

30 października 2013 roku przed jednym z warszawskich klubów rozpętała się awantura. Przemysław Wipler (KORWiN), mający w organizmie 1,4 promila alkoholu, wdał się w szarpaninę z policją.

Później oskarżano go o naruszenie nietykalności mundurowych i ich znieważenie. Sam poseł zaznaczał natomiast, że "został napadnięty przez funkcjonariuszy policji". Podkreślał, że informował policjantów, iż jest parlamentarzystą, za sprawą czego należało mu zapewnić nietykalność. Ostatecznie usłyszał wyrok: pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a do tego nałożona została na niego grzywna i obowiązek przeproszenia służb.

W tym zestawieniu nie może zabraknąć byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. "Nieraz dał się poznać całemu światu, jako ten, który za kołnierz nie wylewa. Nie miał też oporów, by w takim stanie pokazywać się publicznie" - pisał niegdyś "Fakt". Jego "wpadki" prezentowano m.in. na YouTube.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus