Wytargali polskiego kaznodzieję za fraki z auta. Oto powód

1659

Polski kaznodzieja Artur Pawłowski dał się już poznać światu jako osoba, która za nic ma sobie obostrzenia, związane z pandemią koronawirusa, wciąż będącą poważnym problemem w Kanadzie. Niedawno zorganizował on w swoim kościele w Calgary (Alberta) nabożeństwo, gdzie tłumnie zgromadzeni wierni nie mieli maseczek. Czy to pierwsze takie zachowanie duchownego? Nie, bowiem podobne sytuacje w kościele Pawłowskiego zdarzały się już w przeszłości.

Wytargali polskiego kaznodzieję za fraki z auta. Oto powód
Kaznodzieja był brutalnie wleczony przez policję do radiowozu. Kadr z wideo z Facebooka. (Facebook, Artur Pawłowski)

O wszystkim poinformowała gazeta "Calgary Herald". Według relacji dziennikarzy, którzy jako pierwsi poznali szczegóły zajścia, policja zatrzymała polskiego kaznodzieję nieopodal jego kościoła, na autostradzie, gdzie zmuszono go do opuszczenia własnego samochodu.

Kaznodzieja został dosłownie przeniesiony przez dwóch funkcjonariuszy do radiowozu. Został aresztowany, podaje "Calgary Herald". Brutalnej interwencji można było zapobiec, o ile kaznodzieja zastosowałby się do próśb funkcjonariuszy.

Zanim jednak doszło do brutalnego zatrzymania, policjanci najpierw pojawili się pod kościołem Pawłowskiego. Otrzymali wezwanie o nielegalnym zgromadzeniu.

Polskiego kaznodzieję z Kanady aresztowano za zorganizowanie nabożeństwa, podczas którego w kościele zebrane było spore grono wiernych nieprzestrzegających obostrzeń dot. COVID-19. Według redakcji "Calgary Herald" nikt z osób znajdujących się w budynku nie miał maseczek, ani nie przestrzegano też innych prawnie nałożonych nakazów, jak choćby odpowiedni dystans pomiędzy zgromadzonymi.

Kaznodzieja wątpi w zagrożenie, jakim jest pandemia koronawirusa? Brutalne zatrzymanie Polaka w Kanadzie

Opierając się na wcześniejszych doniesieniach medialnych, zdaje się, że Artur Pawłowski prezentuje dość radykalne poglądy, zahaczające o wiarę w teorie spiskowe, i raczej sceptycznie podchodzi do pandemii koronawirusa. Podczas Wielkanocy głośno było w mediach o zachowaniu ultrakonserwatywnego kaznodziei, który wyrzucił policjantów, chcących rozwiązać nielegalne, wielkanocne nabożeństwo, zaaranżowane przez Pawłowskiego. Ponownie - z tego samego powodu. Było nielegalne, bo nie przestrzegano obostrzeń.

Kaznodzieja wówczas obrzucał policjantów ciężkimi obelgami, porównując ich działania do tych stosowanych przez nazistów podczas II wojny światowej. Policjanci natomiast wykazali się wtedy ogromną cierpliwością, bo pomimo agresywnego zachowania kaznodziei, podczas Wielkanocy nie rozpoczęli interwencji w kościele, który opuścili "po jednej minucie". Tym razem zareagowali już jednak stanowczo.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: HNM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić