Katastrofa helikoptera w Pszczynie. Tak zginął znany milioner

Do katastrofy lotniczej niedaleko Pszczyny doszło w lutym ubiegłego roku. W lesie rozbił się helikopter, na którego pokładzie znajdował się znany przedsiębiorca Karol Kania. 80-letni milioner oraz pilot maszyny ponieśli śmierć na miejscu, a dwie osoby zostały ranne. Teraz poznaliśmy wreszcie przyczyny wypadku.

W katastrofie pod Pszczyną zginęli 80-letni przedsiębiorca i milioner Karol Kania oraz 50-letni pilot.W katastrofie pod Pszczyną zginęli 80-letni przedsiębiorca i milioner Karol Kania oraz 50-letni pilot.
Źródło zdjęć: © Policja śląska

Tragiczny incydent miał miejsce 23 lutego 2021 roku w Studzienicach koło Pszczyny (woj. śląskie). Rozbity śmigłowiec należał do 80-letniego Karola Kani, założyciela firmy produkującej podłoże pod uprawę pieczarek. Poza nim, maszyną podróżowały jeszcze dwie osoby.

Helikopter wystartował z prywatnego lądowiska pod Opolem. Około północy helikopter rozbił się w lesie. Akcję ratunkową utrudniały trudno dostępny teren oraz mgła. Służby nie mogły dojechać na mokradła samochodem. Maszyna uderzyła bowiem w ziemię ok. 150 metrów od pobliskiej drogi.

Tragedia pod Pszczyną. W katastrofie helikoptera zginął 80-letni Karol Kania

Miesiąc po wypadku Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała wstępny raport. Eksperci ustalili, że podczas podchodzenia do lądowania śmigłowiec zahaczył o wysokie drzewa. Uderzył w grunt przednią częścią kadłuba i opadł na lewy bok.

Specjaliści poinformowali, że helikopter rozbił się kilkaset metrów od miejsca docelowego. Maszyna była sprawna i obsługiwana zgodnie z przepisami. Wrak został zabezpieczony do dalszych badań.

Teraz opublikowano końcowy raport z katastrofy. Komisja przekazała, że "22 lutego 2021 roku ok. godz. 23:27 51-letni pilot wystartował prywatnym śmigłowcem do lotu turystycznego z trzema pasażerami na pokładzie".

Ok. godz. 23:58 doszło do kolizji łopat wirnika głównego z wysokimi drzewami, po czym śmigłowiec zderzył się z ziemią, przewracając się na lewą burtę. Pilot oraz pasażer siedzący z przodu nie mieli zapiętych pasów barkowych i ponieśli śmierć na miejscu – podkreślają eksperci.

Pilot włączył reflektor. To spowodowało utratę widoczności

Zdaniem ekspertów za katastrofę odpowiada przede wszystkim błąd pilota, polegający na próbie lądowania bez widoczności ziemi. Sterujący maszyną miał także stracić orientację przestrzenną w końcowej fazie lądowania.

Specjaliści podkreślają, że na obszarze, gdzie próbowała lądować maszyna, panowała mgła. Mimo to, pilot włączył reflektor, co spowodowało utratę widoczności. Komisja zaznacza, że zgodnie z prawem lotniczym "sformułowania zawarte w raporcie nie mogą być traktowane jako wskazanie winnych lub odpowiedzialnych za zaistniałe zdarzenie".

Obejrzyj także: Katastrofa helikoptera pod Pszczyną. Policjanci o tragicznym wypadku

Wybrane dla Ciebie
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum
Rezydencja Trumpa jest na ustach całego świata.
Rezydencja Trumpa jest na ustach całego świata.
Krzyżówka o witaminach i minerałach. Sprawdź, ile wiesz
Krzyżówka o witaminach i minerałach. Sprawdź, ile wiesz
To nie fotomontaż. Spójrzcie na przystanek we Wrocławiu
To nie fotomontaż. Spójrzcie na przystanek we Wrocławiu
Był metr od kamery. "Nie chciałabym spotkać się z takim w lesie"
Był metr od kamery. "Nie chciałabym spotkać się z takim w lesie"
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Odkryjesz chociaż połowę haseł?
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Odkryjesz chociaż połowę haseł?
Była 10:06. Oto co zarejestrowała kamera w Kołobrzegu
Była 10:06. Oto co zarejestrowała kamera w Kołobrzegu
Pokazali zdjęcie z Podlasia. "Tak wygląda nadciągająca śnieżyca"
Pokazali zdjęcie z Podlasia. "Tak wygląda nadciągająca śnieżyca"
Wstrząsające sceny. Nagle wbiegł na jezdnię. Wszystko się nagrało
Wstrząsające sceny. Nagle wbiegł na jezdnię. Wszystko się nagrało
Polskie fajerwerki robią furorę w Niemczech. Nawet 6000 euro
Polskie fajerwerki robią furorę w Niemczech. Nawet 6000 euro
Kosmiczny sezon Anny Puławskiej. "Wygrałam wszystko, co było do wygrania"
Kosmiczny sezon Anny Puławskiej. "Wygrałam wszystko, co było do wygrania"