Ksiądz o nieochrzczonym dziecku. "Czy można go zabrać na groby?"
1 listopada to czas, gdy w kościele katolickim wierni obchodzą dzień Wszystkich Świętych. Wówczas tłumnie odwiedza się groby bliskich zmarłych. Pewna matka zgłosiła się do księdza Sebastiana Picura z pytaniem, czy może zabrać swoje jeszcze nieochrzczone dziecko na cmentarz. Duchowny postawił sprawę jasno.
Ksiądz Sebastian Picur tłumaczy, czy można wziąć nieochrzczonego noworodka na groby bliskich. 
Ksiądz Sebastian Picur to znany i lubiany wikariusz, który pełni posługę w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krośnie (Archidiecezja Przemyska). Pracuje także w liceum ogólnokształcącym, gdzie uczy młodzież religii. Ostatnio napisał książkę - z myślą o młodych ludziach - pt. "Holy Game".
Kapłan wiedzie też prym na TikToku. Na tej platformie jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych katolickich duchownych. Aktualnie ksiądz Sebastian Picur może pochwalić się tutaj ponad 740 tysiącami obserwujących. Profil polubiło już ponad 15 milionów osób.
Ksiądz o nieochrzczonym dziecku. "Czy można go zabrać na groby?"
31 października do księdza Sebastiana Picura zwróciła się na TikToku pewna matka. Chciała wiedzieć, czy zabranie nieochrzczonego dziecka na cmentarz jest bezpieczne. Według niegdyś krążących zabobonów, po takiej wizycie na nekropolii maluchowi bez chrztu groziła m.in. przedwczesna śmierć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkich Świętych i Zaduszki - jaka jest różnica? Ksiądz tłumaczy
Mamy noworodka, jeszcze nieochrzczony. Czy możemy go zabrać na groby? - pytała zaniepokojona użytkowniczka.
Ksiądz Sebastian Picur nagrał wideo, w którym udzielił zdecydowanej odpowiedzi. "Tak, proszę nie wierzyć w zabobony" - poinstruował kapłan. Filmik ten zebrał ponad 14 tysięcy wyświetleń. Był z chęcią komentowany przez internautów. "Moja prababcia mówiła, że pierwsze wyjście dziecka jest na chrzest. Może dlatego kiedyś chrzciliśmy jak najszybciej" - pisała jedna tiktokerka.
Czytaj więcej: 16-latka sprzedawała wiśnie z sadu dziadka. Jest wyrok
Bardzo mądre zabierać noworodka w tłumy kaszlących. Ludzie przestali dawno myśleć - kwitowała następna.
Co to w ogóle za pytanie? Ludzie nie potrafią już prostych czynności samodzielnie wykonywać - dodawała inna.
