Ktoś spalił przenośną toaletę przy cmentarzu. Burmistrz prosi o pomoc
13 października na cmentarzu komunalnym w Nowych Skalmierzycach (woj. wielkopolskie) ktoś spalił przenośną toaletę i rosnące wokół niej tuje. Minęło kilka tygodni, a w tym samym miejscu znów pojawił się wandal. I ponownie podpalił drzewka. Burmistrz wyznaczył nagrodę za wskazanie sprawcy.
Wandal wrócił na cmentarz 
Czy komuś może przeszkadzać przenośna toaleta, z której korzystają osoby odwiedzające cmentarz? Okazuje się, że tak. Drażniące mogą być także młode drzewka.
W ostatnim czasie w Nowych Skalmierzycach doszło do dwóch skandalicznych zdarzeń. Pierwsze z nich miało miejsce 13 października, kiedy to na cmentarzu komunalnym nieznany sprawca spalił przenośną toaletę i rosnące wokół niej tuje.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Do drugiego bulwersującego zdarzenia doszło we wtorek, 6 listopada. Na nekropolii, w tym samym miejscu, znów pojawił się wandal. I znów podpalił tuje. O sprawie poinformował w mediach społecznościowych burmistrz Nowych Skalmierzyc Jerzy Łukasz Walczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety po raz kolejny ktoś wykazał się czystą głupotą i umyślnie zniszczył cudzą własność – 13 października na cmentarzu komunalnym nieznany sprawca spalił przenośną toaletę i rosnące wokół niej tuje. Z kolei dzisiaj w tym samym miejscu wyrwano nowe tuje, ułożono je obok toalet i znów podpalono – czytamy w poście.
Nagroda za wskazanie sprawcy
Burmistrz Nowych Skalmierzyc, dzieląc się przykrymi informacjami z internautami, przekazał również, że przewidziano nagrodę - konkretnie 1000 zł za pomoc we wskazaniu sprawcy czynu.
– Pokażmy wandalowi, że nie ma u nas miejsca na takie występki – zaapelował burmistrz.
To nie jedyny akt wandalizmu, do którego doszło w ostatnim czasie na terenie nekropolii. Na początku października siematyccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zniszczeniu kilku pomników na cmentarzu w Perlejewie (powiat siemiatycki).
Sprawcą okazał się 41-letni mieszkaniec gminy Perlejewo. Tłumaczył policjantom, że feralnej nocy była pełnia księżyca i... poczuł potrzebę, żeby coś zniszczyć.
