Nagrali księdza w Warszawie. Internauci oburzeni. "Żałuję"
Sieć obiegło nagranie z protestu rolników w Warszawie, na którym widać, jak ksiądz "radzi" rolnikom, by poszli po premiera Donalda Tuska "w 30 chłopa i go wynieśli". W komentarzach pod nagraniem internauci nie kryją oburzenia postawą duchownego. - Żałuję - przyznaje duchowny w rozmowie z o2.pl.
Ks. Radosław Szucki na proteście rolników
Wielki protest w Warszawie miał miejsce we wtorek 27 lutego. Do stolicy zjechały tysiące rolników. Uczestnicy demonstracji protestowali przeciwko polityce klimatycznej Unii Europejskiej i importowi produktów rolnych z Ukrainy.
Na proteście nie brakowało emocji, co widać na nagraniu z udziałem księdza, które krąży w sieci. Klip pojawił się na profilu "Rolnik Polska" na Instagramie.
Weźcie 30 chłopa i wynieście pana Tuska. Wynieście go i wywieźcie. Ja jestem za - mówi na nagraniu duchowny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młodzież w Polsce masowo rezygnuje z religii. Ksiądz komentuje
- Teraz to ksiądz wzywa do prowokacji - wskazał jeden z rolników. - Nie no, jakiej prowokacji, ja nie głosowałem ani na jedną, ani na drugą partię - podkreśla duchowny. - Ale to nieważne, kto tu z jakiej partii politycznej - odpowiada rolnik, po czym nagranie się urywa.
Internauci nie kryją oburzenia zachowaniem księdza. W komentarzach czytamy, że "ksiądz to prowokator i nawołuje do przemocy". "Ksiądz i taka agresja", "pognać prowokatora", "to jest ksiądz???" - piszą internauci.
Protest rolników w Warszawie. Ksiądz: "O jedno zdanie za dużo"
Jak ustaliła redakcja o2.pl, widoczny na nagraniu duchowny to ks. Radosław Szucki z parafii w Łuzkach. Skontaktowaliśmy się z księdzem, żeby go zapytać o słowa na temat premiera Donalda Tuska. Ksiądz stwierdził, że jego wypowiedź została "wyrwana z kontekstu", choć jednocześnie przyznał, że jej żałuje.
Żałuję, że o jedno zdanie za dużo powiedziałem - w kontekście pana premiera Tuska. Jestem za tym, żeby walczyć stanowczo o swoje prawa, ale żałuję, że zostało to tak przedstawione, że to ja prowokowałem - powiedział ksiądz Szucki.
- To była prywatna rozmowa, nie wiedziałem, że byłem nagrywany. Jeżeli ktoś kogoś nagrywa, to powinien się zapytać o zgodę, bo to jest mobbing. Trzeba pamiętać, że publikując w sieci takie rzeczy, można kogoś bardzo skrzywdzić - dodał.
Ks. Szucki wspomniał też, że z tłumu padły krzyki, które osobiście go dotknęły. - Najbardziej zabolały mnie krzyki w naszą stronę, że jesteśmy zdrajcami. Że to jest ustawka, że ktoś nas (z księdzem kanonikiem - przyp.red.) wynajął - oznajmił.
Protesty rolników w Polsce trwają od 9 lutego. Rolnicy protestują też w innych krajach Unii Europejskiej. Sprzeciwiają się wprowadzeniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy.
