Niebezpieczna jazda pod prąd w Warszawie. "Zauważyłem światła"
Kierowca nagrał samochód jadący pod prąd na Trasie Siekierkowskiej w Warszawie. Sytuacja mogła skończyć się tragicznie. Szczegóły podał serwis TVN24.
Najważniejsze informacje
- Kierowca zarejestrował pojazd poruszający się pod prąd.
- Zdarzenie miało miejsce w sobotę na Trasie Siekierkowskiej.
- Autor nagrania nie zgłosił incydentu do policji.
W sobotni wieczór, na Trasie Siekierkowskiej w Warszawie doszło do niebezpiecznego incydentu. Jak podaje TVN24, jeden z kierowców zarejestrował na kamerze samochodowej auto jadące pod prąd z dużą prędkością. Nagranie wywołało spore zaniepokojenie wśród kierowców.
Relacja świadka
Świadek zdarzenia, który dostarczył nagranie, opisał sytuację jako potencjalnie tragiczny wypadek. - Jechałem od strony Mokotowa, kiedy zauważyłem światła na lewym pasie. Początkowo myślałem, że to wypadek - relacjonuje. Dodaje, że kierowca pod prąd nie wykazywał chęci zatrzymania się.
I po prawku. Wszystko się nagrało
Reakcja i postępowanie kierowców
Mężczyzna, który był autorem nagrania, uniknął kolizji zjeżdżając w prawo, ale jego obserwacje wzbudziły zdziwienie. Stwierdził, że inni kierowcy nie reagowali na takie ryzykowne zachowanie. To pokazuje, jak niespodziewane sytuacje mogą spotkać nas na drogach.
Autor nagrania przyznaje, że nie zgłosił incydentu policji. "Nie wiem, jak długo jechał pod prąd, ale sposób, w jaki się tam znalazł, pozostaje zagadką" - tłumaczy. Zdarzenie samo w sobie pokazuje, jak ważna jest współpraca kierowców z policją w celu poprawienia bezpieczeństwa