Oburzające słowa biskupa. Tak zwrócił się do proboszcza
Ksiądz Daniel Wachowiak udostępnił w sieci nagranie z nabożeństwa, w którym uczestniczył biskup Janusz Mastalski. Duchowy skrytykował przy parafianach proboszcza, oceniając jego wystąpienie. - Szału nie było z tą wypowiedzią, bo za długo było - stwierdził biskup. - Współczuję księdzu proboszczowi - przyznał ks. Wachowiak.
Biskup Janusz Mastalski uczestniczył w mszy świętej, podczas której udzielił sakramentu bierzmowania 139 osobom z parafii św. Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie. To podczas tego nabożeństwa zarejestrowano "dialog" między proboszczem parafii i kościelnym hierarchą. Nagranie wywołało oburzenie w sieci.
Nagranie z biskupem niesie się po sieci. "Szału nie było"
Proboszcz w pewnej chwili poprosił biskupa o błogosławieństwo. Po chwili głos zabrał Mastalski. - Ja Ci chcę powiedzieć, że szału nie było z tą wypowiedzią, bo za długo było, ale zaliczone prawda? - wypalił biskup.
Następnie powiedział, że udzieli błogosławieństwa, a następnie rozbierze się do wspólnego zdjęcia przed kościołem. - Takie małe Hollywood zrobimy, dobrze? - powiedział bp Mastalski. - Ja będę wtedy De Niro a wy możecie sobie kogoś innego wymyślić - dodał. Potem proboszcz zapytał, czy może dołączyć do zdjęcia.
- Tak, pod warunkiem że z boku ksiądz stanie, bo będzie łatwiej wyciąć - powiedział Mastalski. Parafianie zareagowali w tej sytuacji... śmiechem. Jednak ks. Daniel Wachowiak, który udostępnił film, napisał krótko: - Ależ dramat. Współczuję księdzu proboszczowi miejsca - dodał popularny duchowny.
Internauci komentują nagranie z biskupem
Pod filmem ukazało się wiele komentarzy. Większość z nich uważa, że zachowanie biskupa Mastalskiego było oburzające.
"Jeśli chciał być dowcipny, to wyszedł na żałosnego"; "Wierni jeszcze się śmieją, jak w teatrze. Żenujące i przykre"; "Tego nie da się komentować. Naprawdę dramat. Współczuję ks. proboszczowi. Ten biskup to zwykły prostak" - piszą internauci.
"To jest norma dla tego biskupa. Na każdej mszy, na której byłem i którą on odprawiał (bo celebrą tego nazwać nigdy nie idzie) były zawsze jakieś niespodzianki. Zawsze jak gram na mszy z bierzmowaniem, gdzie odprawia bp Mastalski, to później tydzień mam moralnego kaca. Pośpiech, wcinanie się na siłę, głupkowate teksty w różnych momentach mszy i teatr jednego aktora na koniec. Zachowanie z tego filmiku i tak jest delikatne, jak na tego bpa" - przyznał z kolei jeden z kościelnych muzyków w komentarzu pod filmem.