aktualizacja 

Oni wygrali z koronawirusem. Ich metoda wielu się nie spodoba

36

Gdy Europa walczy z dramatyczną sytuacją pandemiczną, są na świecie miejsca, gdzie COVID-19 poszedł już w zapomnienie. To przede wszystkim Azja i Australia. Jak im się to udało?

Oni wygrali z koronawirusem. Ich metoda wielu się nie spodoba
Zdjęcie obrazowe. (Getty Images)

3 listopada w Singapurze odnotowano 9 nowych przypadków koronawirusa. Tylko dwa z nich to przypadki lokalne, pozostałe to osoby zza granicy, które na lotnisku uzyskały pozytywny wynik testu. Przez prawie pięć dni liczba zakażeń w Singapurze była równa zeru.

Jak Singapur poradził sobie z epidemią? Jak podaje portal Nikkei Asia, główną zasługą są aplikacje śledzące. Ponad połowa mieszkańców Singapuru korzysta z aplikacji, które śledzą ich przemieszczanie się.

Jeśli ktoś zostaje zakażony, informacja jest od razu wpisywana do systemu. Osoby, które w tym czasie były w tym samym miejscu co zakażony, zostają o tym poinformowane, poddane kwarantannie i testom.

Co z tymi, którzy aplikacji nie mają? Przed wejściem do większości miejsc publicznych konieczne jest zeskanowanie kodu aplikacji. Można zeskanować też swój dowód osobisty.

Z koronawirusem uporali się również Australijczycy. Tam 31 października nie odnotowano ani jednego zakażenia. Co pomogło? Rygorystyczne obostrzenia i odpowiedzialność społeczna. Australijczycy pomimo dużo lepszej sytuacji epidemiologicznej, niż gdziekolwiek na świecie, wciąż bardzo dbają o dystans społeczny.

Zobacz także: Rząd ma pieniądze na pomoc firm. Prezes ZPP przekonuje
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić