"Przed i po". Przygnębiające nagrania widziało już 800 tys. ludzi

Ukraińska firma pokazała w sieci, co zostało z jej siedziby po zbombardowaniu przez Rosjan. Na nagraniu widać stan biura sprzed i po wybuchu wojny. Film lotem błyskawicy obiegł media społecznościowe.

"Przed i po". Przygnębiające nagrania widziało już 800 tys. ludzi
Firma pokazało ujęcia biura sprzed i po rosyjskich bombardowaniach (TikTok)

Firma EnjoyTheWood sprzedaje ręcznie wykonane, drewniane mapy świata. Można zaznaczać na nich pinezkami miejsca, które się odwiedziło. W czwartek przedsiębiorstwo pokazało wygląd swojej siedziby po tym, jak budynek został ostrzelany przez Rosjan.

Porażający widok. Biuro zdewastowane przez rosyjskie rakiety

Posiadająca ponad 100 tys. klientów na całym świecie firma ma swoje biuro w Irpieniu na obrzeżach Kijowa. Film pokazuje, jak zmieniła się siedziba od czasu rozpoczęcia 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę.

Od początku wojny Irpień był miejscem intensywnych starć i celem rosyjskich bombardowań. Rosjanie opuścili niedawno tereny wokół stolicy, pozostawiając po sobie zdewastowane budynki.

Na jednym z klipów sprzed wojny widać pracowników EnjoyTheWood siedzących razem w sali konferencyjnej. Kolejne ujęcie pokazuje to samo pomieszczenie, tyle że kompletnie zdewastowane. Kolejne sceny prezentują całkowicie zniszczone biuro.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok

"Widok łamie serce". Na wojnie zginęło dwóch pracowników

Filmy szybko obiegły media społecznościowe. Większość komentujących była załamana skalą zniszczeń dokonanych przez rosyjskie siły zbrojne.

Ten widok łamie serce. Mam nadzieję, że jesteście wszyscy bezpieczni – napisała jedna z komentujących.

Głos w sprawie zabrała współwłaścicielka firmy, Maryna Fostenko. Nie szczędziła gorzkich słów pod adresem agresorów.

Rosjanie zniszczyli nasze domy i zmusili do wyprowadzki. Cała nasza ekipa opuściła Irpień i przeniosła się w różne miejsca. Część osób wyjechała na zachód Ukrainy, a część za granicę – podkreśliła Fostenko.

Szefowa EnjoyTheWood przekazała w rozmowie z Newsweekiem, że sytuacja jest dla wszystkich bardzo przygnębiająca. Dodała, że widok zrujnowanego biura jest niezwykle bolesny.

Wiemy o śmierci dwóch kolegów, a z niektórymi nadal nie mamy kontaktu. My mieliśmy szczęście – dodaje.
Trwa ładowanie wpisu:tiktok

W czwartek przedsiębiorstwo rozpoczęło zbiórkę pieniędzy w sieci. Firma chce zgromadzić przynajmniej 5 tys. dolarów (ok. 21 tys. zł). Ma pozwolić to na wznowienie produkcji.

Nie poddamy się. Odbudujemy wszystko, co zostało zniszczone! Wiesz, jaka jest nasza supermoc? Jesteśmy Ukraińcami! – czytamy w opisie zbiórki.

Obejrzyj także: Pomoc dla dzieci w Ukrainie. "Tam szkoły nie działają"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić