Troje dzieci amiszów nie żyje. Burza w sieci po zderzeniu powozu konnego z autem
Tragiczny wypadek w stanie Indiana w USA. Na wiejskiej drodze samochód z dużą siłą uderzył w powóz konny kierowany przez 17-latka. Zginęło troje dzieci. Poszkodowani byli amiszami, co wywołało w sieci dyskusję na temat ich bezpieczeństwa.
Do wypadku doszło 30 km od South Bend w hrabstwie Marshall 9 kwietnia ok. godz. 8 rano. Mercedes zderzył się z zaprzęgiem konnym, w którym dzieci jechały do szkoły. Jak podaje stacja WIBC, siła uderzenia była ogromna, co spowodowało, że pasażerowie zginęli na miejscu.
Służby stanu Indiana przekazały, że 9-letni Devon, 10-letni Darrel oraz ich 13-letnia siostra Glenda wypadli z powozu na ulicę. Ich życia nie udało się uratować, choć na miejscu błyskawicznie pojawiła się karetka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarna seria Rosjan pod Kupiańskiem. Żołnierze Putina stracili tony sprzętu
Tragedia wywołała dyskusję w mediach społecznościowych. Internauci zwrócili uwagę, że w stanie Indiana nie ma przepisów dotyczących limitu wieku dla kierowców zaprzęgów konnych (kierował nim 17-latek).
Wszyscy byli amiszami, którzy stanowią dużą grupę społeczną w tym regionie. Miezzka tu ok. 63 tys. amiszów. Poruszają się po drogach powozami, a liczba wypadków z ich udziałem systematycznie rośnie.
W tego typu pojazdach nie ma pasów bezpieczeństwa ani poduszek powietrznych, które mogłyby uratować ludzkie życie. Przepisy, które zobowiązywałyby do wprowadzenia takiego wyposażenia, są niezgodne z tradycjami amiszów.
Czytaj też: Afera w Zakopanem. Mają już dość. Idą do sądu
Tamtejsze władze od wielu lat starają się osiągnąć w tej sprawie kompromis, jednak bezskutecznie. Przedstawiciele odłamu religijnego anabaptystów unikają nowoczesnych technologii.
Kim są amisze? Są obecni w Polsce
Ich życie opiera się na prostocie, pokorze i wspólnocie. Wierzą, że współczesne rozwiązania mogą odciągać uwagę od wartości duchowych. W ich wioskach nie ma elektryczności ani bieżącej wody, a edukacja dzieci kończy się na 14. roku życia.
W społeczności obowiązuje wiele zakazów, które dla osób z zewnątrz mogą wydawać się absurdalne i zbyt surowe. W Polsce mieszka jedna rodzina amiszów — państwo Martinowie. Przybyli z USA do wsi pod Janowem Podlaskim i prowadzą tam samowystarczalne gospodarstwo rolne.