Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policja przeszukała dom Pawła. Tego się boi

69

Dom Pawła, jednego z mężczyzn, który był na imprezie z Iwoną Wieczorek feralnej nocy, gdy młoda kobieta zaginęła, został przeszukany przez policję. Funkcjonariusze skonfiskowali także należący do niego sprzęt elektroniczny. Jego prawnik uważa, że doszło do naruszenia praw człowieka.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policja przeszukała dom Pawła. Tego się boi
Śledztwo ws. Iwony Wieczorek. Policja przeszukała dom Pawła. Mężczyzna boi się więzienia (Facebook)

Po przeszło 12 latach od dnia, w którym zaginęła Iwona Wieczorek, policja przeszukała dom jednego z towarzyszących jej na imprezie mężczyzn. Paweł był w grupie osób, które wybrały się z Iwoną Wieczorek do Dream Clubu w Sopocie 16 lipca 2010 roku.

Ostatni raz Paweł był przesłuchiwany w 2018 roku. Jednak jak podaje Onet, pod koniec września 2022 roku policjanci przeszukali jego dom, w którym mieszka razem z partnerką Joanną i ich dwuletnim dzieckiem.

Paweł w poszukiwania zaginionej Iwony Wieczorek miał się angażować od pierwszego dnia, m.in. załatwiając dostęp do nagrań z kamer oraz przeszukując z kolegami trójmiejskie parki. Później pomagał rodzinie uzyskać wsparcie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, rozwieszał ulotki w Trójmieście i okolicach, a także udzielał policji informacji na temat numer IMEI komórki, którą dziewczyna miała przy sobie.

Mam teraz 34 lata, niejedno już przez tę sprawę przeszedłem, ale ta sytuacja mnie przerasta. Moja matka jest przez to wszystko na lekach uspokajających. Teraz jestem przez nich bezrobotny, nie mogę prowadzić firmy, nawet wejść na skrzynkę mailową, bo hasła miałem na zabranym sprzęcie. Nie mam swoich wzorów umów, które wypracowywałem latami. Wszystko dlatego, że poszedłem na imprezę 12 lat temu. Nie wiem, czy niedługo po mnie nie przyjadą i mnie nie aresztują - mówi Onetowi zrozpaczony mężczyzna.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Adwokat Pawła składa zażalenie

To nie koniec. Mężczyzna nie mógł wejść do domu, gdy w czasie rewizji policjanci przesłuchiwali jego partnerkę, kilkukrotnie sugerując, że "na terenie posesji mają być zwłoki". Jak wynika z relacji, Pawłowi zagrożono, że dostanie wyrok 25 lat więzienia, chyba że się przyzna - wtedy będzie to 15 lat.

Adwokat mężczyzny Krzysztof Woliński złożył zażalenie na postępowanie policji. Wskazał, że nie zachowano godności jego klienta i "nie było podstaw, żeby nie zaufać mu, aby wydał na żądanie zarekwirowane przedmioty".

Przypomnijmy, że w 2019 roku akta sprawy Iwony Wieczorek trafiły do Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie, czyli prokuratorskiego Archiwum X.

Zobacz także: Bulion warzywny z obierek. Prosta i smaczna baza do zup
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić