Kto powinien płacić na randce? Naczelna feministka rozwiewa wątpliwości

Maja Staśko to jedna z najbardziej znanych feministek w Polsce. Aktywistka nie daje o sobie zapomnieć, a teraz znów jest o niej głośno. Maja 17 września zawalczy w oktagonie na gali High League, co wywołało lawinę komentarzy. W programie o2.pl "Obgadane" działaczka opowiedziała Karolinie Sobocińskiej o swych wątpliwościach dotyczących udziału we freak fighcie. Ujawnia również, jak na decyzję o walce zareagowali jej bliscy. Ale to nie wszystko. Staśko zdradziła, czy mogłaby stworzyć związek z konserwatywnym mężczyzną.

Maja StaśkoMaja Staśko
Źródło zdjęć: © o2
Karolina Sobocińska

Maja Staśko od wielu lat pomaga kobietom i mężczyznom, wspiera środowiska LGBTQ+, walczy o ekologię.

Swoje opinie wyraża jasno i dobitnie, często nie przebierając w słowach, dzięki czemu zyskała w Polsce rozgłos.

Nie ma wątpliwości, że Staśko wzbudza olbrzymie emocje. Ostatnio znów jest o niej głośno, bowiem zdecydowała się na to, by zawalczyć podczas słynnej gali freak fightowej. Dlaczego podjęła taką decyzję? O wszystkim opowiedziała Karolinie Sobocińskiej w programie "Obgadane".

Staśko szczerze o High League. "Miałam wątpliwości"

Okazuje się, że federacje są żywo zainteresowane osobą Mai. Staśko do rozważenia miała kilka propozycji walk. Postanowiła jednak stanąć w oktagonie podczas gali High League rapera Malika Montany, z którym od dwóch lat jest w konflikcie. Aktywistka zmierzy się ze streamerką Ewą Wyszatycką, znaną jako Mrs. Honey

Miałam mnóstwo wątpliwości. I wciąż je mam. Właściwie codziennie mi towarzyszą, ponieważ jak by nie patrzeć, jest to wielki biznes, często oparty na hejcie, na napuszczaniu na siebie ludzi, na takiej rozrywce polegającej na tym, że znajdujemy satysfakcję w tym, że ktoś kogoś "zaorał" - mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szczere wyznanie Mai Staśko. Była w związku z takim mężczyzną

Maja sama przyznaje, że ma dużo do zarzucenia walkom freak fightowym. Dlaczego zatem zdecydowała się wziąć udział w High League? Jak mówi, w ten sposób chce pomóc.

Dużo mówi się o honorarium, jakie Staśko miała przyjąć za udział w gali. Aktywistka postanowiła, że część pieniędzy (po 20 tys. zł) przeznaczy na Centrum Praw Kobiet, a także mieszkania treningowe dla mężczyzn, którzy doświadczyli przemocy.

To są specjalne miejsca, [mężczyźni - red.] nie zostaną tam wyśmiani, tak jak mogą zostać wyśmiani na policji - powiedziała Maja.

- Cieszę się, że mogę to zrobić, ale jestem załamana i przerażona, że jesteśmy w państwie, w którym trzeba walczyć o każdy najdrobniejszy element zupełnie podstawowego życia w godności - podkreśla.

Państwo ma inny interes, polegający na wspieraniu najsilniejszych. Podwyżki dla polityków, kasa, która idzie na TVP, kasa na wybory kopertowe, które się nie odbyły, na religię w szkołach - to wszystko są rzeczy, które tak naprawdę nie służą najbardziej potrzebującym. To pieniądze, które idą do ludzi, którzy już mają pieniądze - dodaje.

"Rodzina jest ze mnie dumna"

Poprzez udział w walce, Maja Staśko chce też walczyć z seksizmem, który uosabia organizator gali High League Malik Montana.

- Czułam, że jest to też szansa, żeby skonfrontować się z Malikiem. Chciałam mu powiedzieć wprost: "To, co ty robisz, jest seksistowskie" - wyznała.

[Malik - red.] Próbował zarzucać mi ekstremizm moich poglądów. Wydaje mi się, że mało ekstremistycznym poglądem, jest fakt, że kobiety są ludźmi i że powinny być traktowane jak ludzie - mówi Maja w programie "Obgadane".

Staśko wypowiedziała się na temat samej postawy Montany. Czy seksistowskie zachowanie rapera jest jej zdaniem tylko kreacją na potrzeby wizerunkowe? - Mało mnie to interesuje. Dla mnie najważniejsze są konsekwencje jego słów. [...] Jeśli jest seksistą w przestrzeni publicznej, a w przestrzeni prywatnej nim nie jest, to i tak konsekwencje dla nas wszystkich są nie do ominięcia. Dzieci w szkole, które słuchają tych piosenek i słyszą przedstawianie kobiet wyłącznie w kontekście seksualnym czy robienie z nich obiektów seksualnych, podobnie będą traktować swoje koleżanki - wyjaśnia w rozmowie z Karoliną Sobocińską.

Maja zdradziła też, jaka była reakcja jej rodziny na wieść, że zawalczy w oktagonie. - Zareagowali bardzo pozytywnie. Mieli mieszane uczucia, podobnie jak ja zresztą, kiedy podejmowałam tę decyzję. To było wiele godzin rozmów. Ale są dumni – podkreśla.

Staśko o związkach. "Miałam konserwatywnego chłopaka"

Czy Maja Staśko mogłaby stworzyć związek z tradycjonalistą? Okazuje się, że... tak!

Miałam jednego partnera, który rzeczywiście miał mocno konserwatywne poglądy. Ale nie utożsamiał konserwatywnych poglądów z brakiem szacunku. Poglądy mamy różne, natomiast myślę, że szacunek wzajemny i komunikacja oparta na braku przemocy – z założeniem, że chcemy się dogadać, a nie że chcemy sobie nawzajem wbić jakieś szpile – że ona w związku jest najważniejsza. Więc tak: jeden z moich partnerów miał konserwatywne poglądy, a jednocześnie tworzyliśmy niedługi, ale bardzo dobry związek, który dobrze wspominam - mówi działaczka.

Oglądaj poprzedni odcinek "Obgadane": Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce

Utarło się, że podczas randki to mężczyzna powinien płacić za kobietę. Coraz częściej mówi się jednak o równouprawnieniu w kwestii dzielenia dzieleniu rachunku na spotkaniach towarzyskich. Co na ten temat ma do powiedzenia Maja Staśko? - To jest kwestia do dogadania - mówi. - Ja w ogóle bardzo zachęcam wszystkich ludzi do tego, żeby ze sobą rozmawiali. Jeśli osoba czuje, że chce zapłacić na randce i druga osoba czuje, że to jest OK, jeśli nikt w tej sytuacji nie jest pokrzywdzony, to wówczas jest to zupełnie w porządku - tłumaczy.

Ja zazwyczaj staram się dzielić [rachunek – red.] na pół, bo tak mi odpowiada. Po prostu wtedy czuję się lepiej. Ale to jest wszystko kwestia zgody. Pamiętajmy też o tym, że nie zawsze umawiamy się z osobami, które dokładnie mają taki sam status materialny, w związku z tym warto brać poprawkę na to, że kogoś po prostu może być nie stać - kwituje.
Wybrane dla Ciebie
Skandal gonił skandal. Diecezja sosnowiecka najgorsza w kraju
Skandal gonił skandal. Diecezja sosnowiecka najgorsza w kraju
Trump chce przejąć wyspę. Co na to Amerykanie? "Poparcie marginalne"
Trump chce przejąć wyspę. Co na to Amerykanie? "Poparcie marginalne"
Tak skończył jazdę BMW. Sceny na drodze. "Głupota i tyle"
Tak skończył jazdę BMW. Sceny na drodze. "Głupota i tyle"
Pokaz siły Korei Północnej. Testy obserwował sam Kim Dzong Un
Pokaz siły Korei Północnej. Testy obserwował sam Kim Dzong Un
TCS w Oberstdorfie: pięciu Polaków na starcie. Kot trafił na Wąska w parze KO
TCS w Oberstdorfie: pięciu Polaków na starcie. Kot trafił na Wąska w parze KO
Ocenił rozmowy Trumpa z Zełenskim. "Żadnych dowodów na postęp"
Ocenił rozmowy Trumpa z Zełenskim. "Żadnych dowodów na postęp"
Politolog o rozmowach Trump–Zełenski: europejski plan pokoju nie przejdzie w Moskwie
Politolog o rozmowach Trump–Zełenski: europejski plan pokoju nie przejdzie w Moskwie
Już 30 grudnia. Synoptycy zapowiadają "efekt jeziora"
Już 30 grudnia. Synoptycy zapowiadają "efekt jeziora"
Daniel Fried: bez większej presji USA na Putina nie będzie końca wojny
Daniel Fried: bez większej presji USA na Putina nie będzie końca wojny
Wcześniej niż zapowiadano. Chiny zaczęły manewry wojskowe
Wcześniej niż zapowiadano. Chiny zaczęły manewry wojskowe
Pomoc przyszła na czas. Niezwykła świąteczna akcja ratunkowa
Pomoc przyszła na czas. Niezwykła świąteczna akcja ratunkowa
Wyniki Lotto 28.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 28.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada