Niszczycielskie powodzie na Sumatrze. Rośnie liczba ofiar
Bilans tragedii na Sumatrze wzrósł do 84 ofiar śmiertelnych. Lokalne służby ostrzegają, że liczby te mogą jeszcze się zmienić. Wiele osób wciąż jest poszukiwanych.
Najważniejsze informacje
- Liczba zabitych na Sumatrze wzrosła do 84; poszukiwanych jest co najmniej 65 osób.
- Najwięcej ofiar odnotowano w mieście Sibolga w prowincji Sumatra Północna.
- Ulewy uderzyły też w Aceh; ewakuowano ok. 1,5 tys. osób, zniszczonych jest ponad 2 tys. budynków.
Silne opady deszczu od kilku dni paraliżują północną i zachodnią część Sumatry. Lokalne służby ratunkowe przekazały, że bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 84. Jak podaje PAP, poprzednie meldunki mówiły o 61 zabitych. Według danych napływających z regionu skala zniszczeń i liczba poszkodowanych wciąż rośnie wraz z docieraniem ekip ratunkowych do odciętych miejscowości.
Najcięższa sytuacja panuje w prowincji Sumatra Północna. Sibolga to obecnie najbardziej poszkodowane miasto, gdzie zginęło ponad 30 osób. - Według stanu na dzisiejszy (piątkowy) ranek liczba ofiar śmiertelnych wynosi 62, a 95 osób zostało rannych - przekazał agencji AFP rzecznik policji w Sumatrze Północnej Ferry Walintukan. Co najmniej 65 osób wciąż uznaje się za zaginione.
Tragiczne doniesienia napływają także z Sumatry Zachodniej. Tamtejsze służby potwierdziły śmierć co najmniej 22 osób, a los 12 kolejnych pozostaje nieznany. W prowincji Aceh wystąpiły rozległe powodzie i osuwiska, które wymusiły ewakuację blisko 1,5 tys. mieszkańców. Potoki błotne wdzierały się do domów, niszcząc lub zalewając ponad 2 tys. budynków i odcinając drogi dojazdowe.
Dramat w Albanii. Rzeka przerwała wał na południu kraju
Skutki żywiołu nie ograniczają się do zabudowy mieszkalnej. Przerwy w dostawach prądu oraz zerwane połączenia komunikacyjne spowalniają akcję ratunkową, a władze ostrzegają, że liczba ofiar może się zmienić. Służby koncentrują się na dotarciu do odizolowanych rejonów, gdzie dostęp możliwy jest jedynie po ustąpieniu wody lub po odblokowaniu szlaków.
Dlaczego powodzie są coraz dotkliwsze?
Jak podaje dziennik "Jakarta Globe", Indonezja regularnie mierzy się z powodziami i osuwiskami, jednak ich intensywność i skala rosną. To efekt nałożenia się silnych opadów monsunowych, wzmacnianych m.in. przez zjawisko La Nina, oraz czynników antropogenicznych. Masowe wylesianie pod rolnictwo i górnictwo ogranicza zdolność gleby do przyjmowania wody, a szybka urbanizacja bez odpowiedniego drenażu prowadzi do zatykania kanałów i zwężania koryt rzek.
W praktyce oznacza to szybsze przepełnianie dorzeczy i zalewanie nisko położonych obszarów. Lokalne media opisują obrazy gwałtownych, błotnistych potoków, które wdarły się do setek domów. Władze zastrzegają, że wraz z poprawą dojazdu do odciętych miejscowości dane o ofiarach i stratach mogą ulec aktualizacji.
Źródło: PAP